Wieczysta Kraków zdobyła pierwszy punkt w historii występów w I lidze. Piłkarze Przemysława Cecherza remis ze Śląskiem Wrocław wyszarpali w samej końcówce.
Była 94. minuta spotkania. Wieczysta przegrywała 0:1, ale ambitnie walczyła o choćby remis. Wtedy jedno z ostatnich dośrodkowań w pole karne posłał Kamil Pestka, a jeden z rywali dotknął piłkę ręką. Wychwycili to sędziowie VAR, a za moment potwierdził arbiter główny.
Wieczysta miała rzut karny, a do piłki podszedł Goku. Napastnik gości nie uderzył idealnie, ale piłka prześlizgnęła się pod ręką bramkarza Śląska i wpadła do siatki. W taki sposób Wieczysta zdobyła historyczny punkt na zapleczu ekstraklasy.
Inna sprawa, iż remis krakowianom absolutnie się należał. Od początku meczu atakowali, choć w 13. minucie zostali skarceni i przegrywali 0:1. Później Śląsk mógł podwyższyć, ale Wieczysta też się odgryzała.
Końcówka już w całości należała do beniaminka, który dopiął swego w samej końcówce. – Bardzo cieszyłem się z tej bramki, z wszystkich nas zeszło ciśnienie. Stworzyliśmy dużo sytuacji, mieliśmy kilka okazji do zdobycia bramki – podsumował przed kamerami Przemysław Cecherz, trener Wieczystej.
Jan Krol