Przez całe niedzielne popołudnie trwała akcja gaśniczca w Kędzierzynie-Koźlu, w której wzięło udział aż 47 zastępów straży pożarnej. Ogień strawił hale magazynowe, gdzie przechowywano sprzęt elektryczny, w tym hulajnogi i akumulatory.
Jak informują lokalne media, pożar był bardzo ciężki do opanowania. W akcji zasłabło dwóch strażaków. Mieszkańcy otrzymali alert RCB, w którym ostrzeżono przed zbliżaniem się w miejsce pożaru. Zasugerowano zamknięcie okien, w obawie przed unoszącymi się w dymie toksynami. O godz. 21.00 podczas konferencji prasowej, Straż Pożarna poinformowała o opanowaniu sytuacji.
Hala magazynowa zapaliła się w niedzielne popołudnie. Mieszkańcy informowali o unoszących się nad budynkiem kłębach czarnego, gęstego dymu. W środku znajdował się sprzęt elektryczny, m.in. akumulatory, co tłumaczy komplikacje z okiełznaniem ognia.
– To jest hurtownia różnego rodzaju sprzętu elektrycznego i elektroniki. Wstępnie ustaliliśmy, iż są tam m.in. hulajnogi, narzędzia, akumulatory. Nie mamy jeszcze informacji o poszkodowanych. Pali się budynek o wymiarach 25 na 12 metrów. Wysłaliśmy dziewięć zastępów, ale są już zadysponowane kolejne jednostki, więc na miejscu będzie pracowało za chwilę około 20 zastępów, jednak nie wykluczamy wysłania większego wsparcia – o ile będzie taka potrzeba – mówił o sytuacji na miejscu oficer dyżurny KW PSP w Opolu.
Obecnie nie wiadomo, czy pożar powstał w wyniku działania celowego. Od kilku dni w Polsce mamy do czynienia z częstymi pożarami infrastruktury krytycznej. W zeszłym tygodniu na ul. Zamienieckiej w Warszawie zapłoneły transformatory. Dzień wcześniej do niemal identycznego zdarzenia doszło w Legionowie. W wyniku pożaru wstrzymano także ruch metra.
Źródło: dorzeczy.pl / interia.pl / X
PR
Ogromny pożar w Katowicach. Zapaliła się hala z hulajnogami elektrycznymi
Seria pożarów w Warszawie. Spłonęły transformatory i metro