Starcie zakontraktowane na trzy rundy po pięć minut każda od początku miało dynamiczny przebieg. W pierwszej rundzie to Sattelmayer dyktowała warunki. Trafiła Czyżewską wysokim kopnięciem, a następnie sprowadziła walkę do parteru, gdzie próbowała rozbić naszą zawodniczkę ciosami. Konecczanka przetrwała trudne chwile, wróciła do stójki i sama ruszyła do ataku, trafiając kilka razy kombinacją ciosów i wysokim kopnięciem, które odwróciło sytuację. To Brazylijka kończyła rundę w defensywie.
Druga runda była popisem Czyżewskiej. Polka zaczęła skutecznie trafiać prostymi, ale musiała uważać na groźne kontry, zwłaszcza obrotowy łokieć rywalki. Po jednej z wymian Sattelmayer znalazła się na deskach. "Chicatoro"