Wiolonczelista Marcin Zdunik jedną z gwiazd „Chopinowskich inspiracji”

3 godzin temu
Zdjęcie: Marcin Zdunik / Fot. Marcin Zdunik Cellist - Facebook


Wykonuje muzykę od renesansu po dzieła najnowsze, improwizuje, aranżuje i komponuje. Wiolonczelista Marcin Zdunik będzie jedną z gwiazd najbliższych „Chopinowskich inspiracji”, w sobotę, 23 sierpnia. Wystąpi również pianista, finalista XVI Konkursu Chopinowskiego – Paweł Wakarecy.

Zgodnie z przesłaniem wakacyjnego cyklu koncertów plenerowych, ich program budują kompozycje nie tylko najwybitniejszego, polskiego kompozytora, ale także tych twórców, którzy pisali pod wpływem jego muzyki.

Jak mówi Marcin Zdunik, inspiracja w sztuce, czyli wzajemne oddziaływanie jest podstawową siłą napędową do aktu twórczego, który popycha historię sztuki do przodu, który prowokuje różne przemiany, powoduje powstawanie nowych trendów, nowych kompozycji, nowych tworów.

– To wszystko najczęściej rodzi się w głowie człowieka – twórcy, ale jest właśnie efektem tych oddziaływań z innymi dziełami sztuki i czy to będzie literatura, czy muzyka, czy sztuka teatralna, to już jest kwestia drugorzędna. Równie istotną inspiracją, w kwestii oddziaływań, są relacje twórcy z innymi ludźmi. Chciałem powiedzieć z innymi twórcami, ale trzeba to zakreślić szerzej, bo te relacje, które tworzymy, budujemy w życiu również ze swoimi bliskimi, ze swoimi współpracownikami, z ludźmi, z którymi tworzymy sztukę, mają ogromny wpływ na to, jak potem wygląda nasza twórczość. Odbijają się w niej te relacje. Moim zdaniem relacje są jedną z podstawowych treści życia człowieka, dlatego też są tak silną inspiracją dla wszystkich tworzących, budujących sferę kultury – opisuje.

Inspirujący ludzie i przyroda

Marcin Zdunik wskazuje na jeszcze jedno źródło inspiracji – relację ze światem natury.

– Jestem ogromnym admiratorem krajobrazów górskich, zwłaszcza naszych, polskich, nie tylko tatrzańskich. Zresztą to są inspiracje, które były bliskie bardzo wielu twórcom z polskiego kanonu. Wystarczy wspomnieć Stanisława Ignacego Witkiewicza, Mieczysława Karłowicza czy Karola Szymanowskiego, albo Wojciecha Kilara. Oni wszyscy w cudownej tatrzańskiej przyrodzie szukali inspiracji dla swojej twórczości i myślę, iż da się to odczuć w odbiorze ich dzieł – zauważa.

Podczas koncertu w ogrodzie włoskim, Marcin Zdunik będzie mógł patrzeć na jedno z kieleckich wzniesień, górę Karczówkę, na której znajduje się charakterystyczny klasztor. Jak się okazuje, miejsce dobrze znane artyście.

– W tym klasztorze byłem raz, jako dziecko, na rekolekcjach, więc mam takie osobiste, bardzo silne doświadczenie, które we mnie żyje i to jest też moja relacja z ziemią świętokrzyską. Zresztą cała przyroda Gór Świętokrzyskich może w cudowny sposób oddziaływać na twórców kultury – podkreśla.

Niezwykła wartość improwizacji

Inspiracje znajdują swój wyraz m.in. w improwizacji, a podczas sobotniego koncertu takich nie zabraknie. Publiczność usłyszy dwie improwizacje na temat Mazurków Fryderyka Chopina. Marcin Zdunik przyznaje, iż improwizacja jest sferą życia muzycznego, która szczególnie go fascynuje.

– Zawsze powtarzam, iż pośród rozlicznych zalet każdego z tych typów twórczości muzycznej – czy to jest kompozycja, czy to jest wykonawstwo, czy właśnie improwizacja, ta ostatnia wyróżnia się nadzwyczajną przyjemnością samego procesu twórczego. Mam na myśli to, iż samo bycie na scenie i tworzenie muzyki na bieżąco, jest zjawiskiem bardzo sensualnie przyjemnym, dającym wielką satysfakcję, dającym poczucie wolności. I to poczucie, iż do pewnego stopnia utwór powstaje tu i teraz, i już nigdy nie powtórzymy go w ten sposób, i już nigdy publiczność nie usłyszy tego samego utworu, daje wyjątkowe poczucie również dla odbiorców. Dlatego cieszę się, iż mogliśmy również ten wątek improwizowany włączyć w program sobotniego programu – mówi.

Dwaj wybitni muzycy na jednej scenie

Marcin Zdunik jest solistą i kameralistą. Wykonuje muzykę od renesansu po dzieła najnowsze, improwizuje, aranżuje i komponuje. Zapraszany jest do udziału w prestiżowych festiwalach muzycznych – BBC Proms w Londynie, Progetto Martha Argerich w Lugano oraz Chopin i Jego Europa w Warszawie. Był wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych konkursach i festiwalach muzycznych. M.in. w 2007 roku został laureatem I nagrody, Grand Prix oraz 9 innych nagród w VI Międzynarodowym Konkursie Wiolonczelowym im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. W 2009 roku otrzymał nagrodę Gwarancja Kultury przyznaną przez TVP Kultura.

W czerwcu 2009 roku ukazała się debiutancka płyta Marcina Zdunika, zawierająca m.in. nagrania dwóch koncertów wiolonczelowych Josepha Haydna. Za płytę tę otrzymał nagrodę Fryderyk 2010. Kolejną otrzymał w 2024 roku, za płytę „Muzyka polska na wiolonczelę i orkiestrę”.

Podczas sobotniego koncertu publiczność w ogrodzie włoskim Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich usłyszy także pianistę, Pawła Wakarecego. Ten artysta również ma na swoim koncie wiele występów i sukcesów, m.in. w 2010 roku był finalistą i zdobył wyróżnienie oraz nagrodę specjalną dla najlepszego Polaka na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie.

Muzyczne ryzyko i poczucie bezpieczeństwa

Obaj artyści wiele razy wspólnie występowali. Marcin Zdunik tłumaczy, iż ta znajomość procentuje.

– To, iż my się znamy i wielokrotnie wystąpiliśmy razem, daje poczucie bezpieczeństwa na scenie, które jest niesłychanie ważne, bo pozwala paradoksalnie bardziej zaryzykować. Z Pawłem znamy się od wielu lat, w rozmaitych muzycznych przedsięwzięciach występowaliśmy – i w duetach, i w większych, muzycznych zespołach z udziałem innych muzyków. Dzięki temu mamy takie poczucie, iż możemy na sobie polegać, iż znamy swoje artystyczne preferencje, a w związku z tym możemy sobie pozwolić na dużo spontaniczności, bo wiemy, iż nasz partner nas dobrze zna i będzie w stanie podążyć za naszą myślą muzyczną, choćby jeżeli ta myśl pojawi się spontanicznie w trakcie koncertu. To jest element najważniejszy – stwierdza.

Wiolonczelista dodaje jednak, iż lubi również współpracę z nieznanymi sobie artystami, którzy wnoszą element zaskoczenia, świeżości.

– Oczywiście przy współpracy z tak wybitnymi muzykami, jak Paweł Wakarecy ta świeżość pojawia się na każdej próbie, bo to jest muzyk tak kreatywny, iż za każdym razem, kiedy gram z nim kolejny program, mam wrażenie, jakbym otwierał jakąś nową, muzyczną księgę. Więc to nie jest tak, iż do świeżości potrzebujemy współpracy z nowym muzykiem. Natomiast niewątpliwie kooperacja z kimś, kogo dobrze znam, daje to poczucie stabilności i możliwość zaszalenia na scenie – tłumaczy.

„Panowie, czapki z głów, przed nami geniusz”

Obaj muzycy zabiorą słuchaczy w świat pięknych dźwięków, a program zapowiada się interesująco. Marcin Zdunik zapowiada, iż inspiracji nie zabraknie.

– Będzie zarówno Chopin w wersji oryginalnej, czyli w takiej, w jakiej utwór skomponował Fryderyk Chopin, czyli Introdukcja i Polonez C-dur na fortepian i wiolonczelę – utwór oryginalnie skomponowany na ten skład, będą również transkrypcje dzieł Chopina. Ale tropem transkrypcji poszliśmy jeszcze dalej i proponujemy publiczności dwie transkrypcje pieśni Stanisława Moniuszki, proponujemy także dwie kompozycje Georga Gershwina oraz cudowny cykl utworów Roberta Schumanna, twórcy, który wydaje się, iż za życia był człowiekiem zainspirowanym twórczością Fryderyka Chopina, był jego bliskim przyjacielem, tym, któremu się przypisuje słynne słowa: „panowie, czapki z głów, przed nami geniusz”, kiedy po raz pierwszy usłyszał publicznie grającego Chopina. Myślę, iż ich relacja musiała się opierać na wzajemnych inspiracjach, dlatego tak ważne jest pojawienie się utworów Schumanna w naszym programie – wyjaśnia.

Koncert rozpocznie się w sobotę, 23 sierpnia, o godz. 18.00. Ogród zostanie otwarty dla publiczności o godz. 17.30.

Wstęp wolny.

Organizatorami koncertu są: Muzeum Narodowe w Kielcach, Fundacja „Amadeusz”, Radio Kielce. Patronat honorowy: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego.


Idź do oryginalnego materiału