Wisła znów bije niechlubny rekord. W sobotni poranek poziom wody na warszawskim odcinku rzeki spadł do zaledwie 15 centymetrów – to najniższy wynik w historii pomiarów. Eksperci z IMGW ostrzegają, iż sytuacja jest dramatyczna, a prognozy na kolejne tygodnie zapowiadają jeszcze większe spadki i fale upałów. Susza hydrologiczna ogarnia cały kraj.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wisła bije niechlubny rekord. Tak niskiego poziomu wody jeszcze nie było
Sobotni poranek przyniósł alarmujące dane z Warszawy. Poziom Wisły na stacji Warszawa-Bulwary spadł do zaledwie 15 centymetrów – to najniższy wynik w historii pomiarów hydrologicznych w tym miejscu. Hydrolodzy biją na alarm, IMGW wydaje kolejne ostrzeżenia, a prognozy na najbliższe tygodnie nie dają powodów do optymizmu.
Wisła coraz płytsza. IMGW prognozuje dalsze spadki
W sobotę, 5 lipca o godzinie 6:30, wodowskaz na warszawskich Bulwarach zanotował rekordowy poziom Wisły – zaledwie 15 centymetrów. To o 4 cm mniej niż minimum absolutne, jakie odnotowano we wrześniu 2024 roku. Według prognoz IMGW, w niedzielę poziom wody może spaść choćby do 11 cm.
Na stacji Warszawa-Nadwilanówka padł kolejny niechlubny rekord – poziom wody wyniósł tam 44 cm, czyli o 11 cm mniej niż poprzednie minimum. Problemy z wodowskazami i ich awarie, jak w piątek przy Bulwarach, dodatkowo utrudniają ocenę sytuacji w czasie rzeczywistym.
Dramatyczne dane także z innych rzek
Kryzys hydrologiczny nie ogranicza się do Warszawy. W dorzeczu Narwi również odnotowano drastyczne spadki. W Nowogrodzie poziom wody wyniósł… 0 cm. W Ostrołęce – 19 cm, a w Piątnicy–Łomży – 55 cm. Także Pilica nie wygląda lepiej – w Nowym Mieście poziom spadł poniżej dotychczasowego minimum i wynosi w tej chwili 32 cm.
W sobotę IMGW odnotował aż 299 stacji z przepływem poniżej progu SNQ (średni niski przepływ). W 73 proc. punktów w kraju trwa stan wody niskiej, a aż 68 regionów objęto ostrzeżeniem przed suszą hydrologiczną. Susza dotyczy już wszystkich 16 województw.
Skutki mogą być poważne
– Sytuacja o tej porze roku nigdy nie wyglądała tak źle – mówi Grzegorz Walijewski z IMGW. Jak podkreśla, obecny stan rzek ma nie tylko znaczenie dla środowiska, ale też dla gospodarki, transportu wodnego i rolnictwa. Ucierpieć mogą również ekosystemy uzależnione od stałego poziomu wody.
Według IMGW, nadchodzące tygodnie przyniosą fale upałów z temperaturami przekraczającymi 35 stopni Celsjusza, niemal bez opadów i z niską wilgotnością powietrza. To może pogłębić kryzys wodny i sprawić, iż kolejne rzeki osiągną historyczne minima.
Choć o suszy mówi się coraz częściej, to tegoroczny lipiec pokazuje, iż Polska wkracza w nową, znacznie trudniejszą fazę problemu. I choć nie da się zatrzymać upałów, to hydrolodzy apelują: czas zacząć poważnie traktować wodę jak najcenniejszy zasób.