Wisła sięgnęła dna?

2 dni temu

Krytycznie niski poziom wody w Wiśle spowodował, iż warszawiacy coraz częściej pytają o to, czy w kranach będzie płynąć woda?

3 września br. poziom wody w Warszawie, na stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary wyniósł zaledwie 5 cm. To najniższy odnotowany poziom Wisły od chwili rozpoczęcia pomiarów poziomu wody w Warszawie w XVIII w.

Niektórzy mieszkańcy żartują, iż jak tak dalej pójdzie, nie będą potrzebne mosty, bo Wisłę będzie można przejść na piechotę. Patrząc na rzekę można odczuć niepokój. Czy faktycznie jest aż tak źle?

– Aktualny stan wody to wartość, która mówi o wysokości zwierciadła wody nad rzędną zera wodowskazu – niwelacyjnie określonego w obowiązującym układzie wysokościowym punktu zerowego. Nie jest równoznaczny z głębokością rzeki w profilu wodowskazowym – poinformowała Mieszkańca Małgorzata Teodoruk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Co to znaczy? Stan wody w Wiśle, to jej wysokość względem konkretnego, ustalonego punktu odniesienia, zwanego zerem wodowskazu. To, iż niski stan został odczytany na wodowskazie nie oznacza, iż w korycie rzeki nie ma wody. Woda jest w głębszych miejscach i nurtach.

Warszawskie Wodociągi również uspakajają.

Nie ma ryzyka związanego z zakłóceniem dostaw wody dla Warszawy w związku z niskim stanem wody w Wiśle. Spółka nie tylko monitoruje sytuację związaną z niskim poziomem wody wiślanej, ale jest na nią także przygotowana. Nadmieniam, iż Warszawa ma dwa źródła wody – Wisłę (…) i Zalew Zegrzyński (…), a system wodociągowy jest skonstruowany w taki sposób, iż ewentualne niedobory z jednego źródła mogą być uzupełniane wodą z drugiego – poziom wody w Zalewie Zegrzyńskim jest stabilny, a dodatkowo regulowany zaporą w Dębe (…). Dywersyfikacja źródeł wody jest szczególnie istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw i oznacza możliwość zwiększania dostaw wody z Zakładu Północnego, jeżeli zajdzie taka potrzeba – poinformowała Mieszkańca Jolanta Maliszewska rzecznik prasowy MPWiK.

Hydrologiczna susza nie dotyczy tylko warszawskiego odcinka rzeki. To, iż poziom wody nie jest krytyczny, nie oznacza, iż sytuacja jest dobra. Z pewnością wymaga konkretnych działań wodociągowców, które są związane z odpowiednim utrzymaniem dna rzeki.

– Kiedy poziom rzeki jest tak niski, spada ciśnienie, które woda wywiera na system drenażowy znajdujący się pod dnem Wisły. W efekcie zmniejsza się także wydajność ujęć wody. Konieczne staje się częstsze spulchnianie warstwy filtracyjnej i oczyszczanie drenażu. Warszawskim marynarzom służą do tego spulchniacze hydrauliczne, czyli Chude Wojtki I i II – dodała pani rzecznik.

Dbajmy o wodę

Niezależnie od starań instytucji odpowiedzialnej za dostawy wody do naszych domów, wskazane jest byśmy sami zadbali o jej odpowiedzialne zagospodarowanie. Może warto zdać sobie sprawę z tego, iż Polska ma jedne z najniższych zasobów wodnych na mieszkańca w Europie, a zmiany klimatyczne – znacznie mniejsza ilość opadów niż w latach poprzednich – nie są sprzyjające. Warto zadbać o racjonalne używanie wody nie tylko na etapie własnego, prywatnego gospodarstwa domowego, ale również w skali makro. Na pewno ułatwi to wprowadzenie na szeroką skalę rozwiązań, które zwiększają zatrzymywanie wody, takich jak budowa zbiorników retencyjnych, czy zastosowanie rozwiązań typu „zielona infrastruktura”, czyli m.in. ogrodów i placów deszczowych. Niezwykle ważne jest też wprowadzenie do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego zapisów nakazujących retencję wody lub zabraniających budowy na terenach zalewowych.


Wisła w Warszawie

1573 r. – pierwszy stały, drewniany most. •1799 r. – rozpoczęcie pomiarów poziomu wody. Pierwszy stały wodowskaz został ustawiony w rejonie mostu Kierbedzia w połowie XIX w. •1884-1885 r.
– początek regulacji rzeki. Od 1884 r. prace były związane z budowanym wodociągiem przez Williama Lindleya. •1959 r. – postawiono kolejny wodowskaz w kanale Portu Praskiego. •1968 r.
– regulacja rzeki przy pomocy budowy ostróg żelbetowych (rodzaj tam). • 2017 r. – postawiono wodowskaz na Bulwarach Wiślanych.


Co wydobyto z Wisły

Artefakty, militaria, fragmenty ceramiki, kafli, pozostałości zburzonych budynków, drewniane elementy łodzi, dłubankę, wagoniki do wywozu gruzu, zabytki pochodzące ze szwedzkiej szkuty, która zatonęła podczas Potopu Szwedzkiego, kamienne ławy z mostu Poniatowskiego.


Tyle wody marnujemy przy odkręconym kranie

15 l. – mycie zębów
50 l. – 5-minutowy prysznic
80 l. – cykl prania w nieekonomicznej pralce
150 l. – nieszczelna bateria zlewozmywakowa (na dobę)
200 l. – kąpiel w wannie
6 000 l. – nieszczelny kran lub spłuczka (w skali roku)

MaG

Foto: gazeta Mieszkaniec

Lokalny Portal Informacyjny w Warszawie
gazeta Mieszkaniec

Idź do oryginalnego materiału