Za kilka dni rozpocznie się nowy rok szkolny. Wspomnieniami często wracam do lat 60. ubiegłego wieku czasów. Po szczęśliwych latach spędzonych w górach przyjechałem do Kalisza i naukę kontynuowałem w szkole podstawowej potocznie zwanej wówczas Piątką lub szkołą Rephana (ulica Polna). Przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego wyglądały inaczej niż obecnie. By zrealizować talon na wykupienie podręczników w księgarni odstałem w kolejce blisko pięć godzin. Do wielogodzinnego wystawania w kolejce za podręcznikami wracam zawsze kiedy z alei Wolności skręcam w ulicę Bankową. Księgarnia, znajdowała się w bloku przy obecnym przystanku autobusowym. w tej chwili w lokalu tym prowadzona jest sprzedaż pieczywa. Tak mi to wystawanie po „wiedzę” wryło się w pamięć. Zakupy przyborów szkolnych też robiło się na ostatnią chwilę.
Aktówka zamiast tornistra
Nie było żadnych problemów z zakupem zeszytów. Podręczniki i zeszyty musiały być obłożone. Stąd kupowano specjalne okładki wykonane z miękkiego plastiku ale najgorsze było to, iż ten strasznie śmierdział. Ale okładki musiały być. Zdałem j