Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 grudnia. Około pół godziny po północy przy ul. Siedleckiej. Kierowca, który nie zatrzymał się do kontroli, uciekając, wjechał na skarpę zbiornika wodnego i częściowo zanurzył auto. Następnie porzucił pojazd i wszedł na lód, przemieszczając się po całej powierzchni zalewu i odmawiając zejścia na brzeg. Lód głośno pękał pod jego ciężarem i mężczyzna w każdej chwili mógł wpaść do lodowatej wody.Na miejsce skierowano zastępy PSP z Białej Podlaskiej oraz druhów OSP KSRG Konstantynów. Ratownicy w suchych skafandrach i z saniami lodowymi podjęli próbę sprowadzenia mężczyzny na brzeg. W trakcie działań lód się załamał, co wymusiło natychmiastową ewakuację poszkodowanego przy użyciu technik ratownictwa lodowego. Mężczyzna został wyciągnięty na brzeg i przekazany policji.Równolegle strażacy zajęli się zabezpieczeniem i wydobyciem samochodu, który utknął na skarpie. Pojazd udało się wyciągnąć przy pomocy wyciągarki. Do Konstantynowa początkowo dysponowano także specjalistyczny samochód ratownictwa wodnego z Lublina, jednak ostatecznie nie było potrzeby jego użycia.Akcja zakończyła się bez poważniejszych obrażeń wśród ratowników i osób zaangażowanych, a policja prowadzi dalsze czynności wyjaśniające dotyczące ucieczki i zachowania mężczyzny.