Wkrótce poznamy zwycięzcę Eurowizji 2025
Długo wyczekiwane święto europejskiej muzyki i kultury zbliża się wielkimi krokami. Pierwszy półfinał odbędzie się 13 maja, drugi – 15 maja, a wielki finał zaplanowany jest na 17 maja. Gospodarzem tegorocznej Eurowizji będzie szwajcarska Bazylea, dzięki zeszłorocznemu zwycięstwu artysty Nemo z piosenką „The Code.
W 2025 roku udział bierze 37 państw – ta sama liczba co w roku ubiegłym. Tym razem zrezygnowała Mołdawia, a powróciła Czarnogóra, nieobecna od 2022 roku. W półfinałach odpadnie 11 państw, ponieważ w finale może wystąpić maksymalnie 26 piosenek.
Główny faworyt – na kogo stawiać u bukmacherów?
W tym roku zdecydowanym faworytem zarówno wśród fanów, jak i bukmacherów, jest Szwecja. w tej chwili przewiduje się aż 36% szans na jej zwycięstwo, co stanowi 16-procentową przewagę nad Austrią, która zajmuje drugie miejsce. W tym roku istnieją duże szanse na to, iż Szwecja wyjdzie na prowadzenie i w końcu zdobędzie swój wymarzony tytuł najczęstszego zwycięzcy Eurowizji.
Szwedzka propozycja, „Bara Bada Bastu” (co można przetłumaczyć jako „po prostu idź do sauny”), to utwór humorystyczno-muzycznej grupy KAJ. To pierwszy od 28 lat utwór wysłany na Eurowizję przez Szwecję z języku ojczystym. Co interesujące – o ironio – członkowie zespołu nie są Szwedami, ale pochodzą z Finlandii. Kevin Holmström, Axel Åhman i Jakob Norrgård (stąd nazwa grupy KAJ) znają się od lat nastoletnich i wywodzą się z gminy Vörå, gdzie mieszka szwedzkojęzyczna mniejszość w Finlandii.
Grupa stała się fenomenem nie tylko w Skandynawii, ale także na całym świecie. Ich utwór zdobywa viralową popularność – tysiące ludzi nagrywają filmy, tańcząc do „Bara Bada Bastu” i publikują je na TikToku czy Instagramie. To pierwsza od dawna propozycja, która odbiega od typowej szwedzkiej formuły: radiowy, anglojęzyczny pop. (Np. „Euphoria” i „Heroes”.) Wywołuje to niemałą ekscytację wśród fanów ponieważ Szwecja w końcu wysyła coś nowego, świeżego i nieco ryzykownego. Piosenka została napisana w lokalnym szwedzkim dialekcie i w zabawny sposób promuje kulturę sauny. Jej chwytliwy refren, prosta, zabawna choreografia i sauna jako sceniczny rekwizyt sprawiają, iż trudno się nie uśmiechnąć.
Zainteresowanie Eurowizją w Polsce wzrasta
Polska zadebiutowała na Eurowizji w 1994 roku – pamiętnym występem Edyty Górniak, która z utworem „To nie ja” zdobyła drugie miejsce – najwyższe w historii naszego kraju. Od tamtego czasu Polska rzadko plasowała się wysoko, choć zdarzały się wyjątki, jak „Keine Grenzen” zespołu Ich Troje.
W 2023 roku preselekcje w Polsce wywołały kontrowersje – oskarżenia o korupcję i nieuczciwe głosowanie sprawiły, iż fani nie kryli rozczarowania. W 2024 roku z powodu problemów w TVP zrezygnowano z telewizyjnych preselekcji, a wybór odbył się wewnętrznie – ku niezadowoleniu wielu fanów. Luna, która pokonała Justynę Steczkowską, nie zakwalifikowała się do finału.
W 2025 roku nastąpił przełom. Preselekcje zorganizowano w nowym formacie, przy współpracy z polskim klubem fanów Eurowizji. Justyna Steczkowska (52 lata) po raz drugi spróbowała swoich sił i tym razem zwyciężyła w uczciwej, emocjonującej rywalizacji. To jej drugi występ na Eurowizji – w 1995 roku z utworem „Sama” zajęła 18. miejsce.
Bez względu na to, czy występ przypadnie nam do gustu, jedno jest pewne – nie jest nudny. Każda sekunda jej występu to wizualny spektakl. Niektórzy zarzucają mu przesadę, ale trudno nie podziwiać Steczkowskiej, która mimo wieku wykonuje wymagającą choreografię i jednocześnie śpiewa niezwykle trudne partie wokalne – czasem nawet… wisząc nad sceną.
Wkrótce poznamy zwycięzcę Eurowizji 2025 – Kogo wysyła Norwegia w 2025 roku?
W Norwegii tradycyjnie wybór reprezentanta odbywa się poprzez festiwal Melodi Grand Prix (MGP). W tym roku odbył się on w okrojonej wersji – udział wzięło tylko 9 artystów, a półfinały nie były organizowane.
Wśród uczestników znalazły się m.in. Bobbysocks – legendarne szwedzko-norweskie duo, które przyniosło Norwegii pierwsze zwycięstwo w 1985 roku utworem „La Det Swinge. W stawce pojawił się też metalowy zespół, który reprezentował Norwegię w 2005 roku.
Zwycięzcą został jednak młody, niezwykle utalentowany Kyle Alessandro. Ma zaledwie 19 lat i jest najmłodszym uczestnikiem tegorocznej Eurowizji. Jego matka jest Norweżką, a ojciec Hiszpanem – wpływy obu kultur słychać w jego utworze „Lighter”. Piosenka jest bardzo osobista – Kyle napisał ją, gdy jego mama zmagała się z ciężką chorobą, a lekarze dawali jej tylko sześć miesięcy życia. Na szczęście wygrała walkę, a słowa, które kierowała wtedy do syna, stały się treścią utworu.
Kyle nie tylko świetnie śpiewa, ale i tańczy – jego występ jest pełen emocji, a wokal niemal bezbłędny, co imponuje szczególnie, biorąc pod uwagę jego wiek.
Artykuł przygotowała dla was Gabriela Macieszowicz
Polub nas na facebooku i udostępnij innym nasz post