Piąty mecz u siebie i piąte zwycięstwo siatkarzy WKS-u Wieluń w tym sezonie II ligi. Tym razem pokonali 3:0 Bielawiankę Bielawa.
W każdym secie praktycznie od początku inicjatywę mieli wielunianie, którzy kolejne partie wygrywali do 16, 19 i 19. Na boisku pojawił się m.in. trener Bartłomiej Matejczyk, który musiał zastąpić kontuzjowanego rozgrywającego Oskara Rakusa. Szansę na dłuższy występ dostał Mateusz Jańczyk. Przyjmującego wybrano najlepszym graczem pojedynku.
Mateusz Jańczyk (przyjmujący WKS-u):
Bardzo się cieszę, iż trener dał mi szansę. Myślę, iż ją wykorzystałem. Spotkanie nie należało do najłatwiejszych, ale udało się. Wygraliśmy 3:0.
Bartłomiej Matejczyk (trener WKS-u):
Bardzo się cieszę, iż pierwsze założenie taktyczne, o które prosiłem, zostało zrealizowane praktycznie od pierwszego gwizdka. Nie będę mówił, o co chodzi, ale chłopaki się sprężyli na tyle, iż realizacja była super i zdecydowanie łatwiej nam się grało w bloku i w obronie.
Zwycięstwo bez wątpienia cieszy, ale martwią kontuzje, nie tylko na rozegraniu, ale też przyjęciu oraz środku. Oskar Rakus najprawdopodobniej wypadł ze składu do końca sezonu. Krótka przerwa czeka ponadto Konrada Pałygę, również nieobecnego w kadrze meczowej.
Po wygranej z Bielawianką WKS zajmuje 3. miejsce w tabeli grupy trzeciej II ligi. W następnej serii na wyjeździe powalczy z przedostatnim Ikarem Legnica.
































4 tygodni temu