Włodawianka przez cały czas na czele

6 dni temu
Lider ligi okręgowej mierzył się na wyjeździe z rezerwami Chełmianki (obecnie siódme w tabeli) i po 13 minutach na prowadzenie wyszli gospodarze, kiedy okazji do zdobycia bramki nie zmarnował Mateusz Kędzia. Sytuacja na tablicy wyników zmieniła się ok. kwadrans później, kiedy do wyrównania doprowadził Łukasz Kępiński, zaś niecałą minutę później jeszcze jedno trafienie dla Włodawianki dołożył Vladyslav Fedoruk. Finalnie spotkanie zakończyło wynikiem 2:1 dla przyjezdnych, chociaż w drugiej połowie gospodarze mieli mnóstwo okazji na strzelenie kolejnych goli.- Muszę przyznać, iż mój zespół zaprezentował się bardzo dobrze, ale i Chełmianka zagrała dobry mecz, zwłaszcza po zmianie stron - mówi trener Włodawianki Mirosław Kosowski. - My borykamy się z problemami kadrowymi, ale robiliśmy co mogliśmy i jestem zadowolony z trzech punktów.Mniej zadowolony z tego przebiegu meczu był natomiast szkoleniowiec rezerw biało-zielonych Andrzej Krawiec:- Po przerwie praktycznie nie schodziliśmy z połowy Włodawianki, a przegrywamy mecz, dwa gole sprezentowaliśmy gościom jeszcze przed zmianą stron. Wypracowaliśmy tyle sytuacji, iż nie mogę uwierzyć, iż żadnej nie udało się wykorzystać. Szkoda przegranej, ale i tak szacunek dla chłopaków, bo dali z siebie wszystko, a jednocześnie zdobywali kolejne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje.Punkt do Włodawianki traci Bug Hanna, który pewnie, bo 5:0, wygrał na wyjeździe z Bratem Siennica Nadolna. Dwie bramki dla zespołu prowadzonego przez Bartosza Bodysa zdobył Piotr Świeca, kolejne dwie Oleh Boiarchuk, zaś jedną Bartłomiej Gryczuk.Ostatnie miejsce w okręgowym podium należy do Astry Leśniowice, która zgarnęła pełną pulę pokonując na wyjeździe Frassati Fajsławice po trafieniu Damiana Patoki oraz dwóch Jakuba Brzeskiego.- Frassati jest u siebie nieobliczalną drużyną, więc tym bardziej cieszymy się, iż udało się wrócić z kompletem punktów - mówił po spotkaniu trener zwycięskiego składu Artur Dąbrowski. - Od początku staraliśmy się przejąć inicjatywę i kontrolować przebieg tego, co działo się na murawie. Do 70. minuty gospodarze stawiali czynny opór, później udało nam się strzelić trzy bramki i przesądzić o wyniku.Dziewięć oczek straty do Astry Leśniowice ma zajmujący czwartą lokatę Ruch Izbica, który również dopisał do konta kolejną wiosenną wygraną. Zespół prowadzony przez Romana Blonkę pokonał Spółdzielcę Siedliszcze na jego boisku 2:0 po golach Michała Gałki.- Nie ukrywam, iż było to jedno z najsłabszych spotkań w naszym wykonaniu, murawa też troszeczkę nie pomagała, ale najważniejsze, iż są trzy punkty - mówił krótko po meczu szkoleniowiec drużyny z Izbicy.Piąte miejsce w okręgowym zestawieniu piastuje Unia Rejowiec, która 3:0 wygrała na wyjeździe z GKS-em Łopiennik, do czego przyczyniły się celne trafienia Kornela Kwiatosza i Jakuba Martyna, a także bramka samobójcza Krystiana Sysy.- Pierwsza połowa była trochę bezbarwna w naszym wykonaniu, mieliśmy kilka okazji, ale żadnej nie przekuliśmy na bramkę. W drugiej połowie natomiast dobrze zaczęliśmy i ustawiliśmy mecz, a później gospodarze sprawili nam jeszcze prezent po naszej składnej akcji - podsumowuje trener Unii Rejowiec Roman Rossa.Sytuację w tabeli po ostatniej kolejce poprawiło Ogniwo Wierzbica, które 1:0 pokonało na wyjeździe Spartę Rejowiec, a trafienie rangi zwycięstwa zaraz po powrocie z szatni strzelił Karol Knot.- Podeszliśmy do meczu na poważnie, mimo iż Sparta jest niżej w tabeli, ale nie lekceważymy żadnego przeciwnika, bo każdy mecz rządzi się własnymi prawa. Na murawie bardzo dużo się działo, ale dobrze się zorganizowaliśmy w tym trudnym i szarpanym spotkaniu - mówi Dominik Drewiecki, szkoleniowiec Ogniwa Wierzbica.- Chcieliśmy się przełamać, zwłaszcza, iż byliśmy zmotywowaniu po bardzo dobrym spotkaniu z Włodawianką w poprzedniej kolejce i mieliśmy w pamięci wygraną z Ogniwem w rundzie jesiennej. Pierwsza połowa wskazywała na to, iż uda nam się zdobyć punkty, bo mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety po zmianie stron źle weszliśmy w mecz, gwałtownie straciliśmy bramkę i musimy dalej szukać przyczyn porażek - skomentował spotkanie trener Sparty Karol Kurzępa.W jeszcze jednym spotkaniu 19. kolejki trzy punkty dopisał do konta Hetman Żółkiewka, który 3:2 zwyciężył na wyjeździe z Granicą Dorohusk. Gole dla przyjezdnych strzelali Dawid Basiak, Damian Koprucha i Rafał Małek, na co gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami Bartłomieja Barwiaka.Teraz czytane:
Idź do oryginalnego materiału