Na to nigdy nie jest się za starym. Jedna z naszych ulubionych tradycji Wielkanocnych. Śmingus-dyngus. Mokrą niespodziankę zgotował koszykarzom Orlen Zastalu, były kapitan drużyny Kamil Chanas.
Woda lała się strumieniami pod CRS, ale nie była to żadna awaria instalacji wodociągowej. Jeden z ulubieńców zielonogórskich kibiców odwiedził zastalowców by wspólnie świętować dyngusa. Z tym, iż była to niezapowiedziana wizyta. Miała być sesja zdjęciowa jednak Chanas przyjechał do Zielonej Góry z wozem strażackim, gorylem i Spidermanem i nikt nie wyszedł sucho z tego zamieszania.