2 dni temu
We wszystkich sołectwach na terenie gminy Biłgoraj realizowane są zebrania wiejskie w sprawie funduszu sołeckiego. Mieszkańcy decydują, na co w budżecie gminy na 2025 rok przeznaczyć część pieniędzy tylko na potrzeby danego sołectwa. 4 września wójt Dariusz Świerczyński spotkał się z mieszkańcami miejscowości Majdan Gromadzki, a następnie Gromady. Jak się okazuje, emocje po tych spotkaniach jeszcze nie opadły. Merytoryczna dyskusja o potrzebach mieszkańców zeszła na drugi plan, a emocje, żale i krzyki wzięły górę. Mieszkańcy twierdzą, iż awanturę rozpoczął poseł Wiesław Różyński, który na zebraniach zjawił się w charakterze mieszkańca.
– 4 września w zebraniu w Majdanie Gromadzkim udział wzięło około 20 osób. Jako jeden z pierwszych przyszedł poseł Różyński, który nie jest mieszkańcem naszego sołectwa. Zebranie otworzyła pani sołtys i radna, Danuta Ligaj. Mówiliśmy o planach, na co wydać pieniądze. Padły różne propozycje – budowa chodnika, remont drogi, naprawa mostu, remont starej świetlicy. W sumie przeszło 32 tys. zł zostało podzielone zgodnie z sugestiami mieszkańców, a cała rozmowa była merytoryczna i spokojna – mówi Kazimiera Adamek z Majdanu Gromadzkiego, która 4 września pełniła funkcję przewodniczącej zebrania sołeckiego.
Jak się okazuje, nie był to koniec burzliwych obrad na ten dzień. Po spotkaniu w Majdanie Gromadzkim odbyło się kolejne w Gromadzie, również z udziałem wójta i posła, które było jeszcze bardziej burzliwe niż w Majdanie Gromadzkim.
– Nie byłem na zebraniu, ale na zewnątrz słyszałem, jak krzyczeli. Coś strasznego się tam działo, to nie była normalna rozmowa – mówi jeden z sąsiadów, który z daleka słyszał krzyki wydobywające się z remizy OSP w Gromadzie.
Wójt Dariusz Świerczyński potwierdza, iż sytuacja w Gromadzie była daleka od normalnej. Co się działo?!
Poseł Wiesław Różyński odpowiada Nowej Gazecie Biłgorajskiej: To moje sołectwo i mój okręg. Wójt zapowiada pozew w sądzie i mówi o znieważeniu.
(…)
