Wowa z Charkowa a naprawdę z Kalisza

5 godzin temu
Miliony odtworzeń na youtube, tysiące fanów w social mediach, stała kooperacja z wielkimi nazwiskami ze świata muzyki, mediów, internetu – to tylko niektóre z muzycznych osiągnięć Wowy – czyli Waldemara Bajaka – wokalisty, kompozytora, tekściarza, multiinstrumentalisty i aranżera, kaliszanina z wyboru.
Z twórcą muzycznego stylu Gangstafolk rozmawia Grzegorz Pilecki.
- Marek Sierocki, Kazik Staszewski, Chwytak, Letni Chamski Podryw, Jarek Janiszewski, Grzegorz Halama, Tymon Tymański, Lej mi pół, Cyber Marian – to niektóre z osób, z którymi współpracowałeś w ostatnim czasie. Są wśród nich i tacy, którzy dzięki tobie Kalisz odwiedzali wielokrotnie.

To prawda, mamy wiele wspólnych projektów muzycznych, wspólne utwory i teledyski, z których faktycznie znacząca większość powstała w Kaliszu. Mamy bardzo dobre relacje i czasem to ja zapraszam przyjaciół do Kalisza. Czasem jestem zapraszany do ich przedsięwzięć, to zawsze wielka przygoda. I to procentuje. Wspólnie też koncertujemy i inicjujemy kolejne działania muzyczne. Większość moich branżowych kolegów i koleżanek doskonale zna Kalisz, z chęcią przyjeżdżają tu do mojego studia i na plan teledysków właśnie tutaj, do grodu nad Prosną. Mamy teledyski nagrane w centrum miasta, w kaliskim więzieniu, w Barze „Chata”, a nawe
Idź do oryginalnego materiału