

Papież Franciszek był człowiekiem, który starał się być blisko ludzi, nie tylko wierzących. Podczas spotkań i rozmów nie miał dystansu do drugiego człowieka, zawsze można było się przed nim otworzyć bez lęku i poczucia niższości. Duże starania poczynił w swojej działalności na rzecz imigrantów, uchodźców, kobiet, dzieci, a choćby osób innych wyznań.
– Bardzo podobała mi się latynoska, południowo amerykańska pobożność maryjna, która u Franciszka była prosta i pełna ufności – mówi ks. dr Robert Sadlak, wicerektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. – Dla mnie jako teologa, pastoralisty ważnym dokumentem jest Adhortacja Posynodalna o Nowej Ewangelizacji, „Evangelii Gaudium”, czyli euforia Ewangelii. To było piękne w pontyfikacie Franciszka, ten prosty przekaz ewangeliczny. Franciszek bardzo chciał przyciągnąć wielu ludzi do kościoła i pokazać, iż Bóg na nich czeka. Ponadto pokazał, jakiego chce Kościoła, nie ociekającego złotem, ale prostego, czasem brudnego, który wychodzi na ulice, do ludzi. Jednak przede wszystkim miał to być Kościół kierujący się miłością i miłosierdziem, który dostrzegał każdego człowieka.
Papież Franciszek zostanie pochowany a najbliższą sobotę (26.04) w Rzymie w bazylice Matki Bożej Większej.
ks. dr Robert Sadlak:
autor: Krzysztof Ogiolda/KZL