„Wszyscy powinni pomagać”. Mieszkańcy Mazowsza solidarni z powodzianami

20 godzin temu
Zdjęcie: Mazowsze wspiera powodzian (autor: RDC)


Trwa walka z powodzią i jej skutkami w południowo-zachodniej Polsce. Mieszkańcy Mazowsza zaangażowali się w pomoc. W Polskim Radiu RDC sprawdziliśmy, jak wyglądają zbiórki w największych miastach naszego województwa.

Radom

W Radomiu zapełniają się magazyny w Kamienicy Deskurów z darami dla powodzian. Artur Kozakiewicz z Centrum Organizacji Pozarządowych podkreśla, iż pojawiają się wzruszające reakcje ze strony radomian.

— Przeprowadzamy zbiórkę dla powodzian. Najbardziej potrzebna jest woda, chemia, środki czystości do sprzątania, agregaty prądotwórcze, sucha żywność. Młodsi i starsi ludzie przychodzą. Była taka sytuacja, iż pani choćby się bardzo wzruszyła, iż organizujemy taką pomoc dla powodzianmówi Kozakiewicz.

Radomianie są solidarni z powodzianami

— To tragedia niesamowita. Trzeba tym ludziom pomagać, bo nikt nie wie, co go czekapodkreśla jeden z mieszkańców Radomia.

Zbiórka w Kamienicy Deskurów potrwa do piątku. W sobotę dary pojadą na Dolny Śląsk.

Ciechanów

Potrzeba rąk do pracy. O pomoc przy zbieraniu i sortowaniu darów dla powodzian apeluje Agnieszka Kołakowska z Oddziału Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Ciechanowie.

— Nie ukrywam, iż mamy tutaj sporo pracy. Zachęcamy także wszystkich do udziału. Potrzeby, jak wiemy, są ogromne. Zniszczenia są ogromne. To, czego potrzebujemy na dzień dzisiejszy, to przede wszystkim żywność z długim terminem przydatności do spożycia. Potrzebne są koce. Potrzebna jest woda butelkowana. Także produkty dla dzieci w formie kaszek, zup w słoiczkach wymienia Kołakowska.

Dary zbierane są m.in. siedzibie PCK przy ulicy Rzeczkowskiej i w większych marketach.

Z darczyńcami z Ciechanowa rozmawiała reporterka Polskiego Radia RDC.

— Wszyscy to powinni robić, to jest zupełnie naturalnemówi jedna z mieszkanek Ciechanowa.

Potrzebne są też środki higieniczne, czyszczące i karma dla zwierząt. Dary można przynosić do siedziby PCK od rana do godziny 18.

Siedlce

Osuszacze dla powodzian za zajęcia z robienia bułeczek, czyli niecodzienna akcja w Siedlcach. Organizatorem jest tamtejsze Kulinarne Poddasze, które na co dzień prowadzi warsztaty z przygotowywania jedzenia.

Prezes Michał Matlengiewicz podkreśla, iż pieniądze z wizyt każdej grupy zostaną przekazane na zakup domowych osuszaczy.

— o ile ktoś ma zalany dom, czy zalaną piwnicę, lub mieszkanie, no to będzie potrzebne coś, żeby osuszyć dane domostwo — mówi Matlengiewicz.

Partnerem warsztatów będą strażacy ochotnicy z Nowego Opola.

— W tym momencie mamy warsztaty strażackie. Łączy się to dosyć mocno z tego względu, iż mamy też aspekt edukacyjny. Będziemy dzieci informować o tym, iż strażacy nie tylko gaszą pożary czy ratują kotki z drzew, ale również pomagają powodzianominformuje prezes.

Pierwsze warsztaty dedykowane powodzianom ruszą w najbliższy wtorek. Poddasze planuje w ten sposób kupić około 50 osuszaczy.

Warszawa

Warszawiacy są solidarni z poszkodowanymi przez powódź na południu Polski. Do punktu zbiórki w warszawskich Filtrach przy ulicy Raszyńskiej codziennie trafiają tony potrzebnych rzeczy takich jak woda butelkowana czy środki czystości.

Sprawdziliśmy, jak ogromna jest solidarność ze strony mieszkańców Warszawy.

— Trzeba pomagać. Jak patrzę na tych biednych ludzi, to po prostu nie mogę nie reagować na to mówi jedna z mieszkanek Warszawy.

Rzeczniczka prasowa m. st. Warszawy Monika Beuth podkreśla, iż ofiarność warszawiaków jest ogromna.

— Wczoraj zamierzaliśmy wysłać jednego tira, a wyjechały dwa, do tego jeszcze parę samochodów ciężarowych, również beczkowozy. Również nasz MPWiK przekazał kilka ogromnych pomp. Dzisiaj, już z samego rana, kolejne dwa tiry wyekspediowaliśmy na południe — informuje Beuth.

Dary można przykazywać w kilkudziesięciu punktach w stolicy, m.in. we wszystkich urzędach dzielnic.

Płock

Szkoły, firmy, osoby indywidualne — w Płocku kto może, stara się pomóc mieszkańcom południa Polski, którym powódź zabrała wszystko. Pomoc płynie między innymi do Polskiego Czerwonego Krzyża

Dyrektor biura PCK Rafał Borkowski zaznacza, iż magazyny powoli się zapełniają.

— Przyjeżdża bardzo dużo osób i osoby indywidualne, również firmy. Mogę powiedzieć, iż mamy już ponad 5 ton i ponad 100 darczyńców — mówi Borowski.

Są jednak rzeczy, których ciągle brakuje

— Widać, iż jest duże zapotrzebowanie na koce, śpiwory, baterie, latarki, więc tutaj potrzebujemy tego rzeczywiście w dużych ilościach — wymienia Borowski.

Płocki oddział PCK pierwszy transport z pomocą humanitarną na południe Polski wyśle w czwartek. Ale zbiórka będzie trwała tak długo, jak długo będzie potrzebna pomoc.

Idź do oryginalnego materiału