Im bliżej Wszystkich Świętych, tym bardziej rośnie sprzedaż zniczy (i kwiatów m.in. chryzantem). Od dobrych kilku tygodni akcesoria związane tym świętem są silnie eksponowane w dyskontach i marketach, a czasami choćby w osiedlowych sklepikach.
W ubiegłym roku znicz kosztował średnio w sieciowych sklepach 1,99 zł. Choć sieci handlowe wprowadzają promocje z okazji Wszystkich Świętych, to tak niskich cen nie oferują. Za najtańsze znicze trzeba zapłacić o 50, a czasami choćby o 100 proc. więcej niż przed rokiem. Jednak i tak duża część odwiedzających groby bliskich zdecyduje się na zakupy na stoiskach przy nekropoliach.
Jak wygląda to na okolicznych cmentarzach? Za kwiaty, w zależności od gatunku i wielkości, trzeba aktualnie zapłacić od kilkunastu złotych po choćby 250 zł. Popularne chryzantemy w donicach kosztują od 40 do 65 zł. Za wiązanki zapłacimy znacznie więcej.
Rozstrzał cenowy w przypadku zniczy jest znacznie większy, tak samo, jak i wybór. Od prostych tanich, lanych zniszczy, po kiczowate projekty, które mają szanse trafić do sieci jako memy. W sprzedaży są znicze za cztery złote, to najlepiej schodzą te droższe i najdroższe, które kosztują choćby 170 zł. A do tego trzeba dokupić wkłady, które sprzedawane są oddzielnie. Klienci coraz częściej odchodzą od tradycyjnych wkładów, decydując się na zakup zniczy zasilanych bateriami.