Wszystkich Świętych w Gostyniu. „Kazanie na górze” o ośmiu błogosławieństwach słychać było na cmentarzu

6 godzin temu
Zdjęcie: foto Agata Fajczyk


Uroczystość Wszystkich Świętych, którą kościół katolicki obchodzi 1 listopada, jednym kojarzy się z grobem bliskich osób, z cmentarzem, ze zniczem - symbolem pamięci lub z wiązanką kwiatów, Dla innych będzie to dzień związany z modlitwą i pamięcią o tych, których nie ma już wśród żywych, odeszli. Niezależnie od tego, ten dzień ma w sobie coś wyjątkowo poruszającego, wszytko razem tworzy unikalną atmosferę zadumy i wspomnień. W sobotnie popołudnie, kiedy wierni stanęli przy grobach swoich bliskich zmarłych: przyjaciół, znajomych, krewnych, kiedy już zapalili „płomyk nadziei”, gostyński cmentarz parafialny zamienił się w miejsce szczególnej modlitwy, którą jest eucharystia.

Procesja, jak co roku, rozpoczęła się od górnej bramy gostyńskiej nekropolii. Wraz z duchownymi, siostrami zakonnymi wierni modlili się za zmarłych, przechodząc alejkami cmentarza, do ołtarza ustawionego w centralnej części, przy pomniku Bohaterów Ziemi Gostyńskiej. Podczas procesji ksiądz święcił nagrobki zmarłych, wierni w skupieniu i z szacunkiem wspominali zmarłych rodziców i przodków. Przywołano także pamięć powstańców wielkopolskich, których mogiły znajdują się w Gostyniu.

Przy pomniku odbyła się msza święta koncelebrowana, której przewodniczył proboszcz gostyńskiej fary - ks. Grzegorz Robaczyk. Kapłan przypomniał, iż każdy wierny może włączyć swoje intencje, a modlitewne nawiedzenie cmentarza, wiąże się w tym okresie z możliwością uzyskania odpustu za zmarłych (odpust - uwolnienie od kary doczesnej za grzechy, dla tych, którzy w czyśćcu oczekują pełni zbawienia).

Wierni, którzy 1 listopada uczestniczyli we mszy św. odprawianej na gostyńskim cmentarzu usłyszeli słowa Ewangelii o ośmiu błogosławieństwach. Chodzi o słynne kazanie na górze, wygłoszone przez Jezusa do tłumów. Opisano je w Ewangelii według świętego Mateusza.

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was (...)".

Dlaczego podczas uroczystości Wszystkich Świętych wierni słuchają Ewangelii wg. św. Mateusza o ośmiu błogosławieństwach?

To szczególna Ewangelia wskazująca, iż błogosławieni to ludzie szczęśliwi, a szczęśliwi to ci, którzy żyją na co dzień razem z Bogiem. Takimi ludźmi są właśnie święci. Ten fragment Ewangelii mówi o kryteriach, które prowadzą ludzi właśnie do tego stanu szczęścia. Są one nieco odmienne od tych, którymi posługuje się świat i które wskazuje jako najważniejsze w życiu – wyjaśnia ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, cytowany przez portal wszystkoconajwazniejsze.pl.

Idź do oryginalnego materiału