„Przy obecnym poziomie emisji temperatura na Ziemi wzrośnie o ponad 1,5 st. C w ciągu trzech lat” – alarmuje 60 czołowych klimatologów na łamach BBC. W ich ocenie, „nieprzekraczalna” granica wzrostu średnich globalnych temperatur nastąpi szybciej niż się spodziewano.
„Wszystko zmierza w złym kierunku” – ocenił główny autor raportu, prof. Piers Forster, fizyk badający zmiany klimatu na Uniwersytecie Leeds.
BBC przypomniała, iż w 2020 r. naukowcy szacowali, iż ludzkość może wyemitować zaledwie 500 mld ton więcej CO2, jeżeli chce mieć 50 proc. szans na ograniczenie wzrostu globalnych temperatur do 1,5 st. C. Z najnowszego badania wynika tymczasem, iż na początku 2025 r. ten tzw. budżet węglowy skurczył się do 130 mld ton.
Klimatolodzy tłumaczą to ciągłą, rekordową emisją CO2 oraz innych gazów cieplarnianych, w tym metanu, a także coraz bardzo precyzyjnymi szacunkami naukowymi. Zakładają oni, iż jeżeli globalna emisja CO2 utrzyma się na obecnym poziomie ok. 40 mld ton rocznie, to budżet węglowy wyczerpie się już w 2028 r.
Alarm brytyjskich naukowców oznacza to fiasko polityk klimatycznych, których celem było spowolnienie wzrostu średnich globalnych temperatur poprzez redukcję emisji CO2. W 2015 r. blisko 200 państw zawarło porozumienie paryskie, w ramach którego zgodziły się ograniczyć wzrost globalnych temperatur do 1,5 st. C w stosunku do czasów sprzed rewolucji przemysłowej. W 2024 roku po raz pierwszy średnia temperatura powietrza na świecie przekroczyła zakładaną w porozumieniu wartość.
PAP / oprac. PR