Wybrałem się pociągiem z Warszawy pod Tatry. Tej podróży nie polecam nikomu

6 godzin temu
Kończysz pracę, zaczyna się weekend - rzucasz wszystko i ruszasz koleją do Zakopanego? Brzmi pięknie, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Ja dojechałem na Podhale dopiero przed północą, choć pociągi kursowały niemal punktualnie. I jeszcze ta paskudna droga kawa w Warsie.
Idź do oryginalnego materiału