„WygrajMy z miażdżycą”. Pierwsze podsumowanie programu

6 godzin temu

771 osób zaproszonych do udziału w programie, 146 odbyło już co najmniej jedną wizytę a 20 zakończyło udział w pierwszym etapie projektu. Pierwsze doraźne efekty programu to wykrycie cukrzycy u 38 osób i niekontrolowanego nadciśnienia u 32 oraz 7 osób przekierowanych na SOR ze względu na zagrożenie życia. Tak w największym skrócie wygląda podsumowanie pierwszych miesięcy realizacji programu „WygrajMy z miażdżycą”. Badania prowadzi Uniwersytecki Szpital Kliniczny wraz z partnerami – Uniwersytetem Opolskim, Polskim Towarzystwem Lipidologicznym i Fundacją „To się leczy” w ramach projektu badawczego finansowanego przez Agencję Badań Medycznych. Celem programu jest opracowanie zaleceń i rekomendacji dotyczących prewencji i diagnostyki miażdżycy w Polsce.

– Miażdżyca jest procesem ogólnoustrojowym, wszyscy o tym niby wiedzą, ale tak naprawdę dotychczas kardiolog leczy sobie, neurolog leczy sobie, chirurg naczyniowy leczy sobie. W tym projekcie idziemy ręka w rękę po to, aby wypracować sposób postępowania dla pacjenta z wielochorobowością. To, iż on jest na przykład po zawale wcale nie oznacza, iż nie będzie miał w przyszłości udaru, czy problemów z kończynami dolnymi, czy nie będzie on potencjalnym pacjentem chirurga naczyniowego. Cały ten program ma za zadanie stworzenie pewnych koncepcji leczenia pacjentów z wielochorobowością – na co postawić, jak diagnozować, czy leczyć inwazyjnie, czy też może zachowawczo – podkreśla dr nauk medycznych Piotr Feusette, dyrektor ds. lecznictwa w USK.

– My jako zespół koordynacyjny odpowiadamy za pierwszy kontakt pacjenta z naszym badaniem. Przekazujemy szczegółowe informacje, a także pomagamy w podjęciu świadomej decyzji o wzięciu udziału w programie – mówi Angelika Żurawska, studentka kierunku lekarskiego i koordynator badań klinicznych.

– Dla nas studentów jest to niewątpliwie szeroka perspektywa na rozwój, a także możliwość wsparcia zdrowia pacjentów w całym tym procesie, jak również w dalszej profilaktyce i rozwoju wiedzy na temat zdrowia – uważa Jakub Sadowski, student kierunku lekarskiego.

– Zakładaliśmy, iż przyjdzie do nas co piąty pacjent, któremu wyślemy zaproszenie. Okazuje się, iż przychodzi co czwarty. Myślę, iż mamy potencjał, żeby to był co trzeci. Każdemu pacjentowi, który dostaje zaproszenie po prostu oferujemy cały szereg badań, oferujemy całą profilaktykę sercowo-naczyniową, oferujemy bezpośrednią korzyść. Co widzimy po tych 10% wykonanych badań? Tak, jak się spodziewaliśmy, pacjenci nie wiedzą, iż mają miażdżycę w innych miejscach. Czasem albo nie mają objawów, a czasem choćby mają objawy, ale je lekceważą. Przynajmniej u co drugiego pacjenta odkrywamy miażdżycę tam, gdzie myślał, iż jej jeszcze nie ma. Oprócz tego, rozpoznajemy niewykrytą cukrzycę, nadciśnienie. Czasem ukazują się zupełnie przypadkowe problemy, które możemy wykryć ponieważ przeprowadzamy cały szereg badań laboratoryjnych i obrazowych. Jesteśmy przekonani, iż program zrealizujemy tak, jak zakładaliśmy – informuje prof. Marek Gierlotka, kierownik Kliniki i Oddziału Kardiologii w USK w Opolu.

– Projekt jest super. W tym szpitalu byłam leczona po udarze i dlatego mnie zaproszono. Zapytano, czy wyrażam zgodę na udział w programie. Podpisałam, przyszłam i jestem zadowolona, bo takich badań to w życiu nie miałabym wykonanych, chyba, iż czekałabym całe miesiące. Było na przykład badanie krwi, dna oka, EKG, tomograf. Wyszły jakieś nieprawidłowości, więc czekają mnie kolejne badania. Dowiedzieć się, iż coś jest nie tak, to nie jest takie przyjemne, ale jestem optymistką. Już kiedyś w trakcie badań wykryto jakieś nieprawidłowości w domknięciu zastawki w moim sercu, dostałam leki, ale nikt tak bardzo się mną nie zajmował, a tu mam kompleksowe badania – opowiada Bogumiła Mazurek, uczestniczka projektu.

Projekt „WygrajMY z miażdżycą” ma trwać 2 lata. Badaniami ma zastać objętych w sumie 1500 osób.

Marek Gierlotka, Bogumiła Mazurek, Piotr Feusette: