Wyjście Awaryjne powraca. Nie tylko punk, rock czy metal, ale i j-pop czy hip hop

1 tydzień temu

– Co sezon staramy się znaleźć na naszej scenie miejsce nie tylko dla muzyki punkowej i metalowej z którymi jesteśmy głównie kojarzeni, bo chcemy udostępniać przestrzeń wielu artystom. Dlatego nie obejdzie bez muzyki elektronicznej, hip hopu czy choćby popu w alternatywnym sosie – tłumaczy Maksym Krawczyk z Fundacji Krakoffska 36.

A w tym ostatnim przypadku chodzi o fakt, iż na 9 września w obiekcie przy ul. Luboszyckiej koncert da japoński duet Ainakanna. To jest projekt, który bardzo pomógł w występach w ich kraju załodze z postfolkowego Kirszenbaum. I teraz jest okazja do przyjemnego rewanżu i ponownych wspólnych występów. Cztery dni później w tym samym miejscu pojawi się legendarny w Opolu i okolicach… Okoliczny Element czyli skład stricte hip-hopowy.

Wyjście Awaryjne Otwarcie Sezonu

Zanim jednak te występy to na Otwarcie Sezonu czyli 5 września w ramach „Bog of Szlam” zagrają takie zespoły jak:

  • Love Your Witch (stoner/trash metal),
  • 13 Piętro (rock/metal/stoner),
  • Smauż (doom/sludge),
  • Ethbaal (doom/sludge)
  • Pie o My (garage rock).

26 września z kolei to czas „Ponurych Wersów Tour”. I następujących składów: Six Step Forward (hardcore/metalcore), Revernds (moder metal) oraz Vermintide Visions (deathcore). 10 październik to kolejna impreza tematyczna, mianowicie „Inferno Tour”. A zagrają Sphere, Vitur i Channel (wszystkie death metal) oraz Halny (black metal). Kolejnego dnia wystąpią Ctib (disco punk) i Złe Oko (feminoise/drone). Z kolei równo dwa tygodnie później swoje umiejętności pokażą Lizard Soundsystem/Mejdej Soundsystem (reggae/dub/roots/jungle).

– Kulturę staramy się robić dla wszystkich, a dobór artystów mamy taki aby pokazywać coś co jest dobre i interesujące – wyjaśnia Maksym Krawczyk ciesząc się przy okazji, iż w samym mieście coraz więcej jest tego typu lokalizacji, jak choćby Miejsce X czy wciąż całkiem nowe San Diego.

– Cieszymy się z takiego obrotu spraw. Tym bardziej, iż to wszystko zwiększa różnorodność oferty Opola. Czasami nie mamy mocy przerobowej i odciążamy się nawzajem. Pozwala nam to w jakiś sposób odetchnąć, dobrać lepiej selektywnie artystów, których chcemy u siebie i jakoś to można porozdzielać – obrazuje. – Poza tym dzięki temu my tez możemy gdzieś wyjść, a nie tylko co weekend „przy robocie” – tłumaczy z przymrużeniem oka.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału