Wyrok ogłoszono 4 czerwca. W zakresie roszczeń wysuwanych przez firmę S-Sport sąd orzekł od pozwanego Gminy Miejskiej Biała Podlaska na rzecz powoda S-Sport Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Zabrzu kwotę 1 974 501,58 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 4 października 2022 r. do dnia zapłaty. Firma ma ponieść koszty procesu w 81,35 proc., a pozwany czyli miasto ponosi koszty procesu w 18,65 proc., pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.W kwestii roszczeń miasta wysuwanych w kierunku S-Sport sąd zdecydował o zasądzeniu od S-Sport na rzecz miasta 394 900,32 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 listopada 2019 r. do dnia zapłaty. Koszty procesowe w tym przypadku sąd rozłożył tak, iż powód czyli miasto Biała Podlaska ponosi koszty procesu w 80 proc. a pozwany S-Sport w 20 proc., pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.– Czekamy na uzasadnienie i wówczas będziemy podejmować dalsze kroki. Czy będziemy składać apelację, raczej tak. Batalia trwała długo, ale sąd przychylił się do pewnych naszych argumentów. Została nam zasądzona dość konkretna kwota, choć wnioskowaliśmy o więcej – mówi Adam Kaczyński z S-Sport. W pozwie o zapłatę wartość przedmiotu sporu określono na 10 589 505.00 zł. – My naszą kwotę roszczenia oparliśmy o zabór gwarancji należytego wykonania przez miasto, kary umowne za odstąpienie od umowy i o utracone zyski – wylicza Adam Kaczyński. O co chodzi w całej sprawie? Przypomnijmy. Prace na budowie stadionu miejskiego zaczęły się w czerwcu 2018 roku, pod koniec kadencji Dariusza Stefaniuka, według projektu na obiekt, który miał kosztować ponad 40 mln zł. Jesienią tegoż roku władzę w mieście po wyborach objął Michał Litwiniuk. Jedną z jego pierwszych decyzji było zerwanie umowy z wykonawcą stadionu miejskiego firmą S-Sport. - Ta umowa była od początku źle przez tę firmę wykonywana. Byłem zmuszony odstąpić od umowy. Stan wykonania poszczególnych robót daleko odbiega od harmonogramu ich wykonania. Okazało się też, iż firma nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia tej inwestycji. Na mnie ciąży obowiązek ochrony interesów miasta. Konieczna stała się inwentaryzacja, pozwalająca na dokonanie rozliczeń z podwykonawcami, którym nie zapłacił S-Sport. A większość to firmy bialskie – argumentował Michał Litwiniuk. Do urzędu miasta wpływały wówczas zajęcia komornicze wobec głównego wykonawcy na 2 mln zł, które musiało uregulować miasto. Firma S-Sport tłumaczyła, iż zajęcia komornicze są związane z przekształceniami w firmie i sporami ze wspólnikami, wykonawca przesłał też do bialskiego urzędu miasta dokumentację związaną z inwestycją. Ale to nie wpłynęło już na zmianę decyzji władz Białej Podlaskiej. Michał Litwiniuk ujawniał, iż „jedną z robót, którą firma S-Sport zleciła bialskiej firmie, była wymiana gruntu pod parkingiem za 27 tys. zł. Później za tę robotę wystawiła miastu fakturę na kwotę 561 tys. zł. Inwentaryzacja pozwoliła ujawnić próbę narażenia miasta na straty”. Natomiast firma S-Sport wskazywała, iż wykonanie budowy zgodnie z projektem w oparciu o który miała realizować zamówienie, mogło grozić katastrofą budowlaną.Plac budowy opustoszał. Dopiero w styczniu 2021 roku prezydent Michał Litwiniuk przedstawił projekt stadionu według koncepcji jego gabinetu. Przedsięwzięcie wyceniono na 22 mln zł. Otwarcie stadionu miało miejsce na początku września 2022 roku. O komentarz do zapadłego właśnie nieprawomocnego wyroku poprosiliśmy również władze miasta Biała Podlaska. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.Ostateczny wyrok ws. śmierci Eryka nie zapadł. Sąd w Lublinie rozpozna sprawę od początkuSzpiegował wojsko w Białej Podlaskiej. Sąd wydał wyrok, ale śledczy chcą apelacjiMiędzyrzec Podlaski. Dramatyczne chwile w lesie. Pomoc przyszła na czas