Wysokie aspiracje siatkarzy Asseco Resovii

5 dni temu
Fot. Fb Asseco Resovia

W Asseco Resovii, która miniony sezon zakończyła na czwartym miejscu doszło do sporych zmian kadrowych. Zespół opuściło kilku podstawowych zawodników, zmienił się też trener. – Różne mogą być oceny na papierze tej drużyny. Na pewno zawodnicy, którzy przyszli do Asseco Resovii są głodni sukcesu i mają sporo do udowodnienia – mówił Piotr Maciąg, prezes klubu z Rzeszowa.

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

W poprzednich sezonach była pewna stabilizacja jeżeli chodzi o ruchy kadrowe w Asseco Resovii, ale tych było sporo, bowiem siedmiu graczy odeszło w tym czterech podstawowych: Amerykanin Torey DeFalco, Fabian Drzyzga, Francuz Yacine Louati i Jakub Kochanowski oraz Bartłomiej Mordyl, Jakub Lewandowski i Michał Kędzierski.

– jeżeli popatrzeć na same nazwiska, to w zeszłym sezonie mieliśmy rzeczywiście niesamowity zespół, ale przeżyliśmy wspólnie wiele rozczarowań. Poza wygraniem Pucharu CEV zawiedliśmy przecież w innych rozgrywkach, zwłaszcza w Lidze Mistrzów, ale też w Pucharze Polski i PlusLidze. To tylko potwierdziło, iż sam mocny skład na papierze nie daje żadnej gwarancji na sukces. Wierzę w to, iż grupa jako całość jest w siatkówce najważniejsza. Z tą grupą zawodników, których mamy do dyspozycji na ten sezon, musimy oczywiście wspólnie stworzyć prawdziwy zespół i wtedy wierzę w to, iż będziemy w stanie grać na bardzo wysokim poziomie – mówił francuski atakujący Stephen Boyer.

Nowymi twarzami w zespole są Czech Lukas Vasina (GKS Katowice), Słoweniec Gregor Ropret (Sir Safety Perugia), Bartosz Bednorz (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Patryk Niemiec (Trefl Gdańsk), Cezary Sapiński (Indykpol AZS Olsztyn) i Dawid Woch (Arcada Galati)

– Różne mogą być oceny na papierze tej drużyny. Ktoś może powiedzieć, iż będzie ona słabsza, bo będzie mniej gwiazd. Na pewno zawodnicy, którzy przyszli do Asseco Resovii są głodni sukcesu i mają sporo do udowodnienia. Wierzę głęboko w to, iż siatkarze, stworzą bardzo dobrą grupę i będą wspierać się może nieco bardziej niż zawodnicy w minionym sezonie- mówił prezes Maciąg, którzy marzy o medalu.

– Wierzę, iż ta nowa drużyna będzie w stanie grać dobrą siatkówkę. Marzy się nam medal. Konkurencja jest bardzo duża. Wielu klubów ma zbliżony potencjał. Dla mnie oczywiście na papierze faworytem do złota jest zespół z Zawiercia, który zbudował bardzo mocny skład. Później mamy grupę kolejnych bardzo mocnych klubów – Warszawa, ZAKSA, Lublin, Resovia, Jastrzębie, groźna może być Skra. Każdy z naszych zawodników ma duży potencjał, a na końcu zadecydują detale. Jesteśmy dobrej myśli i znów damy z siebie wszystko – mówił prezes Asseco Resovii

W zespole z Rzeszowa nowym rozgrywającym jest Słoweniec Gregor Ropret. – Już od jakiegoś czasu chciałem zagrać w PlusLidze i długo czekałem na taką szansę. Nie jest jednak łatwo znaleźć zatrudnienie w czołowym polskim klubie, więc tym bardziej się cieszę, iż udało mi się porozumieć z Asseco Resovią. Moim zdaniem mamy mocny zespół, który jest w stanie rywalizować ze wszystkimi w PlusLidze i mam nadzieję, iż wejdziemy do strefy medalowej – mówił Ropret.

Rozgrywający reprezentacji Słowenii zdaje sobie sprawę z oczekiwań w Rzeszowie. – Wiadomo jakie są cele i po co buduje się takie drużyny. Uważam, iż mamy świetny zespół i powinniśmy walczyć o jak najwyższe miejsca w każdych rozgrywkach – stwierdził Ropret.

Ostatni złoty medal w PlusLidze z Asseco Resovią zdobył w 2015 roku trener Andrzej Kowal. Od tamtej pory mistrzowskie tytuły zapisywały na koncie zespoły mające zagranicznych szkoleniowców i takiego też ma zespół z Rzeszowa – Fina Tuomasa Sammelvuo. – Najważniejsze jest to, żeby stworzyć dobre środowisko do pracy i chemię w drużynie. Postaramy się to zrobić i zobaczymy jakie będą wyniki. Już od wielu lat ciężko jest awansować do czołowej czwórki PlusLigi. Asseco Resovia w zeszłym sezonie wygrała Puchar CEV i była czwarta w PlusLidze, ale w półfinale z Jastrzębskim Węglem była przecież o dwie piłki od awansu do finału – mówił fiński szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.

– Zastanawianie się czy w tym roku będzie jeszcze trudniej dojść do strefy medalowej czy zdobyć medal, nie ma żadnego sensu, bo to od lat jest trudne. W siatkówce nieraz pojedyncze piłki decydują o tym, czy ktoś wygrywa, czy przegrywa mecz. Na końcu osiągasz taki wynik, na jaki zasługujesz swoją grą. Natomiast spekulowanie w tym momencie czy na zakończenie PlusLigi będziemy na drugim, pierwszym, ósmym czy dziesiątym miejscu jest wróżeniem z fusów. Jest wiele drużyn, które będą chciały być w czołowej czwórce i nie sposób teraz przewidzieć kto będzie w tym gronie, a kto nie. Wychodzę z założenia, iż osiągniemy taki wynik, na jaki sami sobie zasłużymy. Dla mnie ocenianie składu jaki mamy na papierze nie ma żadnego sensu. Trofeum wygrywa przecież tylko jeden zespół. Medale mistrzostw Polski zdobywają tylko trzy zespoły, a w PlusLidze będzie wiele takich drużyn, które będą w stanie to zrobić. Ten sezon to będzie dla nas wszystkich wielkie wyzwanie – stwierdził Sammelvuo.

.

Skład Asseco Resovii Rzeszów na sezon 2024/25

Rozgrywający: Gregor Ropret (Słowenia), Łukasz Kozub;

Przyjmujący: Klemen Cebulj (Słowenia), Lukas Vasina (Czechy), Bartosz Bednorz, Adrian Staszewski;

Środkowi: Karol Kłos, Cezary Sapiński, Patryk Niemiec, Krzysztof Rejno, Dawid Woch;

Atakujący: Stephen Boyer (Francja), Jakub Bucki;

Libero: Michał Potera, Paweł Zatorski;

Trener: Tuomas Sammelvuo (Finlandia)

PRZECZYTAJ TEŻ: W piątek startuje PlusLiga, a w niej 19 medalistów olimpijskich

Idź do oryginalnego materiału