Wystarczy wsiąść na rower i jechać, gdzie oczy poniosą. I Piotr Strzeżysz zajechał do Rabki

4 dni temu
Gdy opowiada, wydaje się, iż nic bardziej banalnego jak przejechać przez dwie Ameryki od Alaski po Ziemię Ognistą, wyjechać na 6-tysięczny wulkan czy pokonać najwyższą przełęcz na świecie. Gdy był w Turcji stwierdził nagle, iż pojedzie do Indii. I to wszystko nie koleją, samochodem czy samolotem, ale zwykłym rowerem. choćby bez wspomagania.
Idź do oryginalnego materiału