Rosnące rachunki za ogrzewanie zmuszają coraz więcej Polaków do szukania oszczędności. Większość osób popełnia jednak podstawowe błędy, które zamiast obniżyć koszty, potrafią je zwiększyć choćby o kilkaset złotych rocznie. Wystarczy zmienić kilka nawyków, żeby zauważyć różnicę.

Fot. Shutterstock
Zima zbliża się szybkimi krokami, a wraz z nią widmo wysokich rachunków za ogrzewanie. Jak podaje portal Infor.pl, w okresie grzewczym 2025/2026 rachunki wzrosną choćby o 25 – 30 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wiele gospodarstw domowych zapłaci rekordowe kwoty. Dla niektórych rodzin może to być najdroższa zima od dekady.
Pierwszy błąd – termostat na maximum
Ryan Willding z firmy Heatforce w rozmowie z serwisem Express wskazuje najczęstsze błędy, które zwiększają koszty ogrzewania. Pierwszym z nich jest ustawianie pokrętła termostatu na wysokie wartości w przekonaniu, iż dom szybciej się nagrzeje. To popularny mit, który może kosztować naprawdę sporo.
Takie działanie nie sprawia, iż temperatura wzrośnie szybciej. System grzewczy działa w stałym tempie niezależnie od ustawienia. Jedynym efektem jest wyższa końcowa temperatura w pomieszczeniach, co generuje niepotrzebne koszty. Każdy stopień powyżej 19 – 20 stopni Celsjusza może zwiększyć roczne wydatki na ogrzewanie choćby o 10 proc., ostrzega ekspert.
W praktyce oznacza to, iż rodzina, która utrzymuje w domu temperaturę na poziomie 23 stopni zamiast 20 stopni, może płacić choćby o 30 proc. więcej za ogrzewanie. Przy rocznych kosztach ogrzewania rzędu 6000 zł to dodatkowe 1800 zł, które można by zaoszczędzić.
Grzanie pustych pokoi to marnotrawstwo
Kolejnym powszechnym błędem jest ogrzewanie całej powierzchni domu lub mieszkania, choćby wtedy gdy domownicy z części pomieszczeń w ogóle nie korzystają. Wiele osób pozostawia włączone grzejniki w pokoju gościnnym, który jest wykorzystywany raz na kilka miesięcy, czy w dodatkowej sypialni stojącej pustą przez większość tygodnia.
Ogrzewanie powinno być używane tylko tam, gdzie to naprawdę konieczne. Warto upewnić się, iż grzejniki w nieużywanych pokojach są całkowicie wyłączone, a drzwi do tych pomieszczeń zamknięte. Zamknięte drzwi zatrzymują ciepło w pomieszczeniach, w których faktycznie przebywamy, i zapobiegają jego rozprzestrzenianiu się do chłodnych, nieużywanych części domu.
Podobnie rzecz ma się z ustawieniami temperatury w nocy. Wiele osób utrzymuje tę samą temperaturę przez całą dobę, podczas gdy obniżenie jej o kilka stopni na czas snu może przynieść wymierne oszczędności bez utraty komfortu. Pod kołdrą nie odczuwamy różnicy między 20 a 17 stopniami w sypialni.
Zasłonięte grzejniki to zmarnowane ciepło
Trzeci błąd dotyczy blokowania grzejników. Umieszczanie sof, długich zasłon czy pokryw na kaloryferach prowadzi do zatrzymywania ciepła w jednym miejscu. Ciepło zamiast rozchodzić się po całym pomieszczeniu, gromadzi się wokół mebla lub za zasłoną.
Ryan Willding podkreśla, iż grzejniki powinny być całkowicie wolne, aby ciepło mogło swobodnie krążyć po pomieszczeniu. Zasłony powinny kończyć się nad grzejnikiem lub być podwinięte, gdy kaloryfer pracuje. Meble należy ustawiać w odległości co najmniej kilkudziesięciu centymetrów od źródła ciepła.
Często zdarza się też, iż ludzie suszą pranie bezpośrednio na grzejnikach. Mokre ubrania blokują przepływ ciepła i dodatkowo pochłaniają energię potrzebną do ich wysuszenia. Efektywność ogrzewania spada, a rachunki rosną. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest suszarka do prania ustawiona w pobliżu, ale nie na kaloryferze.
Ile naprawdę kosztuje ogrzewanie
Ogrzewanie domu lub mieszkania to jeden z większych kosztów związanych z eksploatacją nieruchomości. Portal Interia Biznes podaje, iż roczne wydatki na ogrzanie domu wahają się zwykle od 5560 zł do 7500 zł. Ostateczna kwota zależy od efektywności systemu grzewczego, liczby mieszkańców i wielkości powierzchni.
GUS wskazuje, iż utrwala się wzrost średniego kosztu ogrzania metra kwadratowego mieszkania z sieci. Z 3,89 zł w 2021 roku wzrosło do 5,03 zł w połowie 2025 roku. Przy 50 metrach kwadratowych mieszkania to rachunki rzędu 250 zł miesięcznie.
Według danych Infor.pl ogrzanie domu o powierzchni 150 metrów kwadratowych gazem kosztowało około 5000 zł rocznie w 2023 roku. W 2024 roku było to już około 5600 zł, a na sezon 2025/2026 szacuje się choćby 6000 zł rocznie.
Mieszkańcy bloków zapłacą najwięcej
Szczególnie dotkliwe podwyżki czekają użytkowników ciepła systemowego, czyli mieszkańców bloków. Nowe taryfy zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki mogą podnieść koszty choćby o 86 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem. Portal Business Insider podaje, iż dla przeciętnej rodziny oznacza to roczny wydatek wyższy o około 600 zł.
Od 2022 roku ceny ciepła systemowego wzrosły o 71,8 proc., podczas gdy inflacja wyniosła 37,7 proc. Problem dotyczy około 42 proc. gospodarstw domowych w Polsce, które korzystają z ogrzewania dostarczanego przez lokalne przedsiębiorstwa ciepłownicze.
Jeszcze w 2021 roku ogrzanie metra kwadratowego mieszkania kosztowało średnio 3,89 zł. Dziś to już 5,03 zł, niemal o jedną trzecią więcej. Eksperci przewidują, iż trend wzrostowy utrzyma się w kolejnych latach ze względu na koszty transformacji energetycznej i modernizacji systemu ciepłownictwa.
Bon ciepłowniczy jako ratunek
Rząd wprowadził bon ciepłowniczy, który ma wspomóc gospodarstwa domowe w pokrywaniu rosnących kosztów ogrzewania. Wsparcie otrzymają gospodarstwa, które osiągają miesięcznie dochód równy lub niższy niż 3272,69 zł w przypadku gospodarstw jednoosobowych, a w przypadku gospodarstw wieloosobowych dochód równy lub niższy niż 2454,52 zł na osobę.
Bon jest skierowany tylko do gospodarstw, które korzystają z ciepła systemowego dostarczanego przez przedsiębiorstwo energetyczne i płacą powyżej 170 zł za gigadżul. Wysokość bonu zależy od ceny ciepła w danej miejscowości.
Za okres od 1 lipca do 31 grudnia 2025 roku bon wynosi od 500 zł do 1750 zł w zależności od ceny ciepła. Za cały 2026 rok wsparcie będzie wyższe i wyniesie od 1000 zł do 3500 zł. Przy przekroczeniu progów dochodowych obowiązuje zasada złotówka za złotówkę, czyli wysokość wsparcia zostanie pomniejszona o nadwyżkę dochodową.
Jak złożyć wniosek o bon
Aby otrzymać pomoc, trzeba złożyć wniosek do urzędu miasta lub gminy. Można to zrobić osobiście w urzędzie, elektronicznie przez platformę ePUAP lub dzięki aplikacji mObywatel. Wnioski na pierwszą transzę wypłat są przyjmowane od 3 listopada do 15 grudnia 2025 roku. Na drugą transzę, obejmującą cały 2026 rok, wnioski będzie można składać od 1 lipca do 31 sierpnia 2026 roku.
Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie od zarządcy budynku lub spółdzielni potwierdzające korzystanie z ciepła systemowego oraz wysokość ceny ciepła. jeżeli gospodarstwo domowe jest bezpośrednim odbiorcą ciepła i stroną umowy z przedsiębiorstwem ciepłowniczym, zaświadczenie nie jest wymagane.
Według szacunków rządu z programu bonu ciepłowniczego będzie mogło skorzystać około 400 tys. gospodarstw domowych. Łączny koszt programu wraz z utrzymaniem zamrożonych cen prądu do końca 2025 roku szacuje się na 890 – 900 mln zł.

1 godzina temu













