Ubytki w jezdni szczególnie dają się we znaki na obwodnicy Opola. Z ich powodu zdarza się, iż kierowcy wykonują gwałtowne manewry. Dziury są też na części głównych dróg, jak ulica Ozimska, Braci Kowalczyków, Wrocławska czy Strzelecka.
– To, iż zimą na ulicach pojawia się sporo spękań i ubytków to w naszym mieście już chyba standard. Ale taki wysyp dziur na drogach Opola, jaki mamy w ostatnim czasie, to jednak spory kłopot – argumentuje pan Marek, kierowca z Zaodrza.
– Problem szczególnie rzuca się w oczy na tych głównych trasach. Są takie miejsca, gdzie trzeba jeździć slalomem, by nie zniszczyć sobie zawieszenia. Bo w mieście nie brak teraz miejsc, gdzie można sobie uszkodzić auto – komentuje.
Wysyp dziur na drogach Opola. MZD: Łatamy na bieżąco
Mariusz Chałupnik, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, przekonuje, iż robotnicy prowadzą naprawy na bieżąco.
– Chodzi o to, aby w okresie zimowym poruszanie się po Opolu było jak najbardziej bezpieczne. Naprawy polegają na uzupełnianiu ubytków nawierzchni masą układaną na zimno. Działamy oczywiście wtedy, gdy pozwalają na to warunki atmosferyczne – zaznacza.
Mariusz Chałupnik dodaje, iż MZD przyjmuje zgłoszenia związane z ubytkami nawierzchni.
– Sami również analizujemy i sprawdzamy sytuację. Dziennie podejmujemy od kilku do kilkunastu takich działań. We wtorek 23 stycznia działamy między innymi na obwodnicy północnej oraz na ulicach Kowalczyków, Strzeleckiej, Wojska Polskiego, czy też Prószkowskiej – wylicza.
Rzecznik MZD wskazuje, że na szersze remonty dróg trzeba poczekać do wiosny.
– To naprawy z wykorzystaniem masy układanej na gorąco. Te prace wykonywamy tam, gdzie będzie taka konieczność. Będziemy starali się wykonać je jak najszybciej – deklaruje.