W maju br. kabaret „Humoreska”, działający przy Bibliotece Miejskiej w Luboniu, świętował 20-lecie swojego istnienia, pełnego żartów i scenicznych emocji. Grupę współtworzą ludzie, którzy z pasją i uśmiechem kreują coś więcej niż tylko program artystyczny. Z tej okazji podjęliśmy rozmowę z Barbarą Przybylską – założycielką i duszą „Humoreski”. To ona od dwóch dekad dba o to, by scena tętniła życiem, a publiczność – niezależnie od wieku – dobrze bawiła się podczas występów. Pani Barbara w szczerej rozmowie opowiada nam o początkach prowadzonej działalności, sile wspólnoty, scenicznych emocjach oraz o tym, co daje jej największą satysfakcję po tylu latach bycia kabareciarzem.
Barbara Przybylska – kobieta z pomysłem, energią i ogromnym sercem. I niech Was nie zwiedzie metryka – tu energia sceniczna aż iskrzy!
„Gazeta Lubońska”: Pani Barbaro, jakie były początki kabaretu „Humoreska”? Co zainspirowało Panią do założenia grupy kabaretowej w 2005 roku?
Barbara Przybylska: Wiosną 2005 roku dr Izabela Szczepaniak wyszła z inicjatywą, żebym stworzyła kabaret. Zszokowana propozycją, podjęłam wyzwanie, myśląc, iż to będzie jednorazowe wydarzenie.
„Gazeta Lubońska”: Jakie wspomnienia i emocje przywołują pierwsze występy sprzed 20 lat?
Barbara Przybylska: Nasze pierwsze występy poprzedzone próbami wspominamy z uśmiechem na twarzy. Próby wtedy i dzisiaj są nie tylko czasem na przygotowanie się do występów, ale też okazją do wspólnych rozmów i żartów, zawiązania się nowych znajomości. Członkowie grupy kabaretowej budzili w sobie swoją spontaniczność i ekspresję, a reakcja publiczności dodawała nam odwagi. Pasja i euforia cały czas nam towarzyszą, gdyby nie one, kabaret nie przetrwałby tylu lat.
„Gazeta Lubońska”: Kabaret przeszedł ewolucję od Humoreski-Makabreski i Aktywnego Seniora do obecnej formy. Jakie były najistotniejsze momenty w tej transformacji?
Barbara Przybylska: Prowadzenie dwóch kabaretów wymagało ode mnie wielu zdolności organizatorskich i czasu. Pracowałam jeszcze zawodowo. Na przestrzeni lat przewinęło się przez nie bardzo dużo osób, dlatego w pewnym momencie postanowiłam skupić się na jednym kabarecie.
„Gazeta Lubońska”: Od 2016 roku działacie przy Lubońskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, a od 2023 roku pod patronatem Biblioteki Miejskiej w Luboniu. Jak te instytucje wpłynęły na rozwój i działalność kabaretu?
Barbara Przybylska: Biblioteka Miejska bardzo nas wspiera. Dzięki niej mamy swoje miejsce na próby. Poza tym doradza nam, organizuje przedstawienia dla dzieci i dorosłych. Przez pół roku mieliśmy instruktorkę Panią Marię. Biblioteka przygotowała dla nas przepiękny jubileusz 20 lat naszej artystycznej pracy. Jesteśmy zachwyceni organizacją tej imprezy. Mogliśmy również na tę uroczystość zaprosić naszych byłych i obecnych członków, których przybyło około 80.
„Gazeta Lubońska”: Zrealizowaliście ponad 200 występów w Luboniu i okolicach. Które z nich zapadły Wam w pamięci najbardziej i dlaczego?
Barbara Przybylska: Bardzo miło wspominamy dofinansowaną przez Miasto Poznań Tramwajadę 60 plus. Celem było łączenie pokoleń. Przebieraliśmy się podczas jazdy, graliśmy pomiędzy przystankami i na przystankach. Ludzie dołączali się, śpiewali i tańczyli razem z nami. Wspólnej euforii było mnóstwo. Takie inicjatywy dużo nie kosztują, a moc przywracania uśmiechu u zestresowanych często podróżnych jest bezcenna.
„Gazeta Lubońska”: Repertuar „Humoreski” obejmuje 90 scenek i wierszy dla różnych grup wiekowych. Jak dobieracie tematy i treści, aby trafiały do tak szerokiej publiczności?
Barbara Przybylska: Zdarza się, iż mamy specjalne zamówienia. Przykładowo w 2024 roku dla Urzędu Miasta przygotowywaliśmy scenki na Konferencję Zrównoważony Rozwój i Znaczenie Zieleni. Pani dyrektor Agnieszka Begier z Biblioteki Miejskiej podsunęła nam pomysł scenki o mrówkach. Kiedyś też dzięki dofinansowaniu Miasta Poznań graliśmy w Teatrze Polskim, byliśmy oprawą dla wyborów Miss Trzeciego Wieku, mieliśmy przygotować pokaz mody. Całą ekipą przygotowywaliśmy u mnie w szklarni stroje z folii bąbelkowej.
„Gazeta Lubońska”: Wygląda na to, iż poprzez działalność kabaretową „Humoreska” aktywizuje seniorów i wpływa na integrację międzypokoleniową. Czy jest tak w rzeczywistości?
Barbara Przybylska: Tak. Świat mierzy się z wyzwaniami starzenia się i samotności oraz dystansem między pokoleniami. Jest wiele ciekawych inicjatyw łączących pokolenia, my mamy na to swój pomysł. Nasi seniorzy z kabaretu aktywnie uczestniczą w życiu społecznym. Zdarza się, iż dzieci i seniorzy świetnie się ze sobą rozumieją. Jedni i drudzy potrzebują siebie.
„Gazeta Lubońska”: Podczas występów czasami zdarzają się nieprzewidziane sytuacje. Pani Barbaro proszę podzielić się z nami anegdotą lub zabawnym wydarzeniem z Waszych występów.
Barbara Przybylska: Graliśmy w przedszkolu w Przeźmierowie. Jeden z przedszkolaków cały czas chciał szalonego Pana Krzycha. Innym razem występowaliśmy w szkole podstawowej w Luboniu, padał deszcz i poślizgnęłam się na scenie. Nic się nie stało, a jak to teraz opowiadamy, to się śmiejemy. Czasem zdarzy nam się zapomnieć jakiegoś rekwizytu czy elementu. Trzeba wtedy sobie radzić, raz z wieszaka na ubrania w przebieralni na gwałtownie robiliśmy rogi do diabła.
„Gazeta Lubońska”: Często w wywiadach wspominacie o wyjątkowej energii i motywacji, które napędzają Was do działania. Co jest dla osób działających w kabarecie największym źródłem inspiracji do tworzenia kolejnych spektakli?
Barbara Przybylska: Moc do tworzenia daje nam publiczność. Czerpiemy garściami z reakcji publiczności – ze spontaniczności, radości, interakcji.
„Gazeta Lubońska”: W skład kabaretu wchodzą osoby, które mimo upływu lat nie tracą energii i pasji do sceny. Jakie rady mogłaby Pani przekazać innym seniorom, którzy myślą o rozpoczęciu podobnej działalności?
Barbara Przybylska: Po prostu odważyć się i wyjść do ludzi. Jak najszybciej zamienić fotel na próby i występy. Warto czuć się potrzebnym, to uskrzydla, dodaje energii i powoduje, iż życie ma sens.
„Gazeta Lubońska”: Jakie są plany kabaretu „Humoreska” na przyszłość? Czy chcielibyście wdrożyć nowe projekty lub rozszerzyć działalność?
Barbara Przybylska: Cały czas występujemy. Chociaż czasami myślę już o przekazaniu komuś młodszemu prowadzenia mojego kabaretu.
„Gazeta Lubońska”: Co artyści z kabaretu „Humoreska” chcieliby przekazać swoim widzom i byłym członkom kabaretu – z okazji tego wyjątkowego jubileuszu?
Barbara Przybylska: Jesteśmy wdzięczni za wspólnie spędzony czas, za odwagę, radość, ekspresję, twórczość, ogromne poczucie humoru, indywidualizm. Dziękujemy za to, iż razem spędziliśmy piękny czas. Dziękujemy za oklaski, za doping do działania, za obecność, za zaproszenia. Bardzo się cieszę, iż tak licznie wszyscy przybyliście do Biblioteki Miejskiej na świętowanie 20 lat naszej twórczości. Przez te lata przewinęło się przez nasz kabaret prawie 100 osób.
„Gazeta Lubońska”: Dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych jubileuszy.
(red.)









