Wzruszające podziękowania rodziców poparzonego Kacpra dla legnickich strażaków

pulslegnicy.pl 6 dni temu

– Setki razy przejeżdżamy obok Waszej Jednostki i nigdy nie przypuszczałem, iż tyle dobra, pomocy i konkretnego działania spotka nas tak bezpośrednio – czytamy w liście skierowanym do Jednostki Ratowniczy-Gaśniczej PSP nr 1 w Legnicy. To podziękowanie dla legnickich strażaków od rodziców 14-letniego Kacpra, który 20 maja doznał rozległych oparzeń, próbując rozpalić ogień w kominku.

Do tego tragicznego wypadku doszło przy ul. Orzeszkowej w Legnicy. Chłopiec próbował rozpalić ogień w kominku, jednak użył do tego zbyt dużej ilości rozpałki. Doprowadziło to do gwałtownego wybuchu płomieni. Dziecko doznało rozległych oparzeń.

Strażacy, którzy błyskawicznie pojawili się na miejscu niezwłocznie przystąpili do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy. Do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego prowadzono działania polegające na chłodzeniu ciała przy użyciu opatrunków hydrożelowych. Wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował chłopca do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.

Bardzo dziękujemy za fachową, precyzyjną pomoc. Wiemy, iż to jest Wasza praca i to było jedno z wielu wyzwań, dla nas to było jednak jedyne i tragiczne. Działaliście bardzo sprawnie, szybko, rzeczowo, każdy wiedział co ma robić. Wasze działania w znacznym stopniu przyczyniły się do tego, iż skutki (blizny) po oparzeniu będą jak najmniejsze. Nie wiem do końca czyja była decyzja o transporcie LPR, ale bardzo dobrze, iż syn trafił do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie jest do dzisiaj. Nie do przecenienia jest Wasza praca, bardzo dziękujemy za Wasze działania – napisali rodzice Kapra.

Podziękowania opublikowane zostały na facebookowym profilu Komendy Miejskiej PSP w Legnicy.

Te ciepłe słowa przesłane przez Rodziców zostają w naszej pamięci, a poszkodowanemu chłopcu życzymy jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia, zaś jego Rodzicom – wytrwałości i ogromu sił w tym trudnym dla nich wszystkich czasie. Myślami jesteśmy z Wami – czytamy w poście.

Kacper doznał poparzeń obejmujących 40 proc. powierzchni ciała. przez cały czas przebywa w szpitalu walcząc o powrót do zdrowia. Ale ta walka będzie bardzo długa i kosztowana.

Na podstawie nowych informacji od lekarzy oraz osób, które przeszły przez podobne doświadczenia, wiemy już, iż leczenie może potrwać od 3 do choćby 5 lat. Koszty będą ogromne – znacznie przekraczające pierwotnie założoną kwotę zbiórki. Dlatego zdecydowaliśmy się zwiększyć cel finansowy. Z całego serca dziękujemy za każdą złotówkę, każde udostępnienie i każde dobre słowo – piszą najbliżsi Kacpra na portalu pomagam.pl

Każdy grosz jest istotny – tu można pomóc

Idź do oryginalnego materiału