Każdy mieszkaniec Zielonej Góry ma swoje ulubione osiedle. Swoją „małą ojczyznę”, gdzie się wychował, chodził do szkoły, zakochiwał, spędzał wolny czas, bawił i zjeżdżał na sankach. Dla mnie takim miejscem jest osiedle Morelowe. Jednak nie o samym osiedlu będzie ten odcinek, a o pewnej górce. Na „Morelowym” spędziłem większość swojego życia i choć nie mieszkałem …