Z Lubina do Lublina – Adrianna Górna wzmacnia PGE MKS

1 dzień temu
Zdjęcie: Adrianna Górna


Doświadczenie, talent i charyzma

Nowa zawodniczka PGE MKS-u FunFloor Lublin to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać w świecie piłki manualnej.

Występująca w ORLEN Superlidze Kobiet od sezonu 2015/2016, przez lata wypracowała sobie markę jednej z najbardziej kompletnych i nieprzewidywalnych skrzydłowych w kraju.

„Nie jestem typową skrzydłową, która stoi w rogu i czeka na podanie. Lubię zrobić coś ekstra dla zespołu” – mówi o sobie Górna.

I rzeczywiście – jej styl gry to połączenie szybkości, odwagi i nieustannego ruchu na boisku.

Jej statystyki imponują:

  • 277 meczów ligowych,
  • blisko 1200 bramek w krajowych rozgrywkach,
  • ok. 140 trafień w europejskich pucharach,
  • prędkość sprintu na poziomie 28,4 km/h – 5. wynik podczas ostatnich Mistrzostw Europy!

Transfer pełen emocji i nowej energii

Przez ostatnie osiem sezonów Górna reprezentowała barwy Zagłębia Lubin, zdobywając pięciokrotnie tytuł mistrzowski. Pełniła też funkcję kapitana.

Choć sezon 2024/2025 był dla niej pod względem statystyk skromniejszy, sama zawodniczka nie ukrywa, iż to nie brak formy, a potrzeba zmiany była głównym impulsem do przeprowadzki.

„W minionym sezonie dostałam nieco mniej minut. Uznałam, iż potrzebuję zmiany” – przyznaje bez ogródek.

Dla PGE MKS-u ten transfer to ogromne wzmocnienie. Trener Paweł Tetelewski nie kryje zadowolenia:

„To jedna z najlepszych prawoskrzydłowych w Polsce. Jest skuteczna, szybka, dobrze gra w obronie i ataku. Myślę, iż z Darią Szynkaruk będą się świetnie uzupełniać.”

Nowe miejsce, nowa motywacja

Dla Adrianny Górnej Lublin to nie tylko sportowy awans, ale też osobisty wybór. W rozmowach z trenerką Moniką Marzec i prezesem Tomaszem Lewtakiem dostrzegła nie tylko profesjonalizm, ale też otwartość i wizję rozwoju klubu.

„Nie rozmawialiśmy tylko o piłce manualnej, a o wielu innych rzeczach. Od razu wydał mi się naprawdę super człowiekiem” – wspomina pierwsze rozmowy z prezesem Lewtakiem.

Sama zawodniczka podkreśla, iż nie zamierza nikogo zastępować:

„Nie przyjeżdżam do Lublina, by zastąpić Magdę Balsam. Jadę dać swoją jakość. Chcę dać siebie” – mówi stanowczo.

Cel: walka o mistrzostwo i powrót do reprezentacji

Adrianna Górna przez cały czas marzy o występach w kadrze narodowej. Ma już na koncie 71 meczów i 73 bramki w barwach Polski, ale nie zamierza na tym poprzestać. Jak sama podkreśla, presja nie jest jej obca – co roku w Lubinie grała o złoto, teraz liczy, iż pomoże w osiągnięciu tego samego celu w Lublinie.

„Cały czas jest mi mało. Chcę więcej od siebie i od koleżanek z drużyny” – przyznaje bez cienia wahania.

Nowy rozdział pisany ambicją

Do zespołu z Lublina Górna dołącza razem z Darią Przywarą – również byłą zawodniczką Zagłębia. Obie liczą na świeży start i nowe wyzwania. Dla kibiców MKS-u to ekscytująca wiadomość i sygnał, iż klub mierzy wysoko – nie tylko na krajowym podwórku.

„Chciałam trafić do miejsca, które da mi poczucie bezpieczeństwa. Dlatego postanowiłam, iż chcę zostać w Polsce, a w Lublinie znajdę to, czego szukam” – podsumowuje Górna.

Co sądzisz o transferze Adrianny Górnej do PGE MKS FunFloor Lublin?

Idź do oryginalnego materiału