Z perspektywy świdniczan, szkoda iż ten rok dobiegł już końca [FOTO]

2 godzin temu

Piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica rekordowo długo nie byli w stanie wejść w nowy sezon rozgrywkowy na boiskach Koleje Dolnośląskie IV ligi. Ostatnie tygodnie należy jednak zaliczyć do udanych. Podopieczni trenera Rafała Markowskiego sięgnęli po trzy zwycięstwa z rzędu, ogrywając Polonię Środa Śląska, Moto-Jelcza Oława i wczoraj Prochowiczankę Prochowice.

Od samego początku na boisku trwała zacięta walka, nikt nie odstawiał nogi, a samo spotkanie prowadzone było w dość szybkim tempie. Z pewnością sprawy nie ułatwiała niska temperatura w granicy zera stopni i momentami porywisty wiatr. W 21. minucie trochę miejsca w naszym polu karnym znalazł zawodnik Prochowiczanki, ale fantastycznie interweniował Kiryl Kotau. W 28. minucie to my byliśmy blisko gola. Mateusz Mojka uderzył w golkipera gospodarzy, a piłka po strzale Miłosza Taranka wylądowała w bocznej siatce. Ostatni kwadrans pierwszej odsłony należał do świdniczan, a w 39. minucie mieliśmy swoją doskonałą okazję, by wyjść na upragnione prowadzenie. Ręką we własnym polu karnym zagrał zawodnik Prochowiczanki, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł niezawodny dotąd w tym elemencie gry Wojciech Sowa, ale tym razem jego intencje wyczuł bramkarz drużyny przeciwnej. Tak to niekiedy bywa, ale jak się okazało na finiszu, co się odwlecze, to nie uciecze…

Druga odsłona zaczęła się dla nas znakomicie. Najpierw blisko gola był Miłosz Taranek, a chwilę później słupek obił Damian Sobczak. W 57. minucie w końcu dopięliśmy swego. Dwójkową akcję przeprowadzili Miłosz Taranek z Mateuszem Mojką, wkroczył do niej Wojciech Sowa, który strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza prochowiczan. Wojtek zrehabilitował się zatem w najlepszy z możliwych sposobów, zdobywając gola z gry. Mecz się zaostrzył, rywalom coraz wyraźniej zaczęły puszczać nerwy, szczególnie po 65. minucie gry. Wtedy to miejscowi trafili do sieci, ale sędzia asystent podniósł chorągiewkę w górę, sygnalizując pozycję spaloną i trafienie nie zostało uznane. Doszło do sporych protestów w wyniku których z czerwoną kartką strefę techniczną opuściła jedna z osób funkcyjnych po stronie drużyny gospodarzy. Przeciwnicy do końca walczyli i wierzyli w zdobycie choćby gola wyrównującego. Doliczony czas gry był bardzo nerwowy. Sędzia doliczył początkowo 4 minuty, ale ze względu na dwie dodatkowe zmiany i faule graliśmy dłużej o blisko 9 minut. Nic nie uległo jednak zmianie, świdniczanie wygrali 1:0, odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo.

Zwycięski gol świdniczan: https://www.facebook.com/ignerhomepoloniastalswidnica/videos/986022983333672

Prochowiczanka Prochowice – IgnerHome Polonia-Stal Świdnica 0:1 (0:0)

Skład: Kotau, Duda, Łaski, Ratajczak, Misztal (46′ Szymski), Migas, Sowa, Filipczak, Sobczak, Taranek (90′ Zawiła), Mojka (82′ Wojciechowski).

/MDvR/

1 z 31
Idź do oryginalnego materiału