– Poleciałam do Ugandy z mężem. Mieliśmy siedzieć w krzakach z gorylami. Z krzaków wyszłam jednak do dzieci – wspomina Małgorzata Ignaszak, prezeska fundacji.
To tam po raz pierwszy zetknęła się z rzeczywistością nielegalnych sierocińców – miejsc, w których dzieci, ubrane w kolorowe stroje, tańczą dla turystów w zamian za datki, a nocami głodują w brudnych, przepełnionych pomieszczeniach.
– Dzieci śpiewały „We are waiting for you”… Nie mogłam przestać płakać – dodaje Jagoda Kalisz, wiceprezeska fundacji, która poleciała na miejsce niedługo później.
To właśnie ta wizyta w Ruhijja, jednej z górskich miejscowości, uświadomiła im, iż nie można pomóc tym dzieciom tylko „na chwilę”. Trzeba stworzyć dla nich dom – prawdziwy.
Fundacja ZdrowiMY już dziś prowadzi mały dom dziecka w miejscowości Ntinda, który daje schronienie 12 dzieciom. Teraz przygotowuje się do większego przedsięwzięcia – budowy nowoczesnego, ekologicznego sierocińca w Masace. Ponadhektarową działkę otrzymały w darowiźnie od lokalnego uniwersytetu. Projekt powstaje we współpracy z poznańską architektką oraz pakistańskimi inżynierami.
– Całość budujemy z bambusa. Woda będzie zbierana deszczówką, prąd zapewnią panele solarne. To projekt w duchu architektury humanitarnej – tłumaczy Kalisz.
Budowa pierwszego prototypu rusza w czerwcu, a pełna realizacja planowana jest na przełom 2024 i 2025 roku.
Fundacja często spotyka się z pytaniami: „Dlaczego nie pomagacie w Polsce?”, „Dlaczego nie białym dzieciom?”.
– Tu, w Polsce, też pomagamy – prowadzimy działania edukacyjne, wsparcie psychologiczne, współpracujemy z lokalnymi instytucjami. Ale tamte dzieci naprawdę nie mają nikogo. To skrajne ubóstwo, którego tu nie potrafimy sobie wyobrazić – odpowiada Małgorzata Ignaszak.
Kluczowe jest działanie na miejscu. Fundacja współpracuje z zaufanymi osobami z Ugandy – Anthonym, Ritą i Isaakiem – które codziennie doglądają dzieci, koordynują działania i raportują postępy.
– Popełniliśmy wiele błędów. Zostaliśmy oszukani. Ale nauczyłyśmy się działać mądrzej i skuteczniej. Dziś wiemy, komu zaufać – mówi Ignaszak.
Wszystkie działania fundacji opierają się na zaangażowaniu lokalnych społeczności z Wielkopolski. Wspierają ich przedsiębiorcy, psycholodzy, architekci, edukatorzy, a także mieszkańcy Poznania, którzy organizują warsztaty, aukcje i zbiórki.
Fundacja stale prowadzi zbiórki – w tej chwili głównym celem jest zebranie środków na budowę ogrodzenia wokół działki w Masace oraz na kolejne segmenty bambusowych domów.
Każdy może pomóc:
💛 Poprzez stronę: www.zdrowimy.org
💛 Wpłacając na zbiórkę: pomagam.pl/zdrowimy
💛 Dołączając do społeczności na Instagramie:
💛 Biorąc udział w warsztatach i wydarzeniach organizowanych przez fundację
– Za każdym razem, gdy wracamy do Ugandy i widzimy, jak nasze dzieci rosną, rozwijają się, jak się śmieją, jak pierwszy raz jedzą trzy posiłki dziennie, to wiemy, iż warto – mówi z emocją Jagoda Kalisz.
