W powiecie tarnowskim i całym regionie Małopolski obserwujemy w tej chwili wyjątkowo niepokojącą sytuację meteorologiczną. Po tygodniach bez opadów, podczas których koryta dopływów Wisły wyschły niemal na wiór, teraz zbliża się fala intensywnych burz, a choćby ryzyko gwałtownych podtopień. Mimo iż rzeki jak Biała i Dunajec w ostatnich dniach notowały historycznie niskie poziomy, nadciągające z południa zjawiska atmosferyczne mogą radykalnie zmienić sytuację — niestety, niekoniecznie na lepsze.
Z jednej skrajności w drugą: skrajna susza i nagłe zagrożenie hydrologiczne
Czerwiec i początek lipca upłynęły w regionie pod znakiem suszy. Wielu mieszkańców powiatu tarnowskiego zauważyło zanikające cieki wodne, wyschnięte rowy melioracyjne i obumierającą roślinność. Również lokalne ujęcia wody pracują przy zwiększonym obciążeniu, a gleba jest tak wysuszona, iż niemal nieprzepuszczalna.
W tej sytuacji choćby umiarkowane opady stanowią potencjalne zagrożenie. Jednak prognozy nie przewidują umiarkowania — wręcz przeciwnie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed bardzo intensywnymi burzami, które już w poniedziałek mogą uderzyć w Małopolskę.
Nadciąga groźniejszy przeciwnik: niż genueński
Jeszcze większe zagrożenie niosą prognozy na drugą połowę tygodnia. Od środy nad południową Polskę dotrze tzw. niż genueński – układ pogodowy znad basenu Morza Śródziemnego, który w przeszłości odpowiadał za katastrofalne powodzie (1997, 2010). Przynosi on bardzo wilgotne powietrze i długotrwałe, intensywne opady.
Modele meteorologiczne przewidują:
- ECMWF: 120–180 mm deszczu w ciągu kilku dni,
- AI (ECMWF-AIFS): do 200 mm,
- GEM, ICON, ACCESS-G: choćby 250–300 mm w niektórych rejonach Karpat,
- GFS i UM: bardziej umiarkowane, ale przez cały czas groźne 50–100 mm.
Dla porównania: średnia opadowa dla całego lipca to ok. 80–100 mm. W najgorszym scenariuszu miesięczna norma może spaść w ciągu jednej doby.
Dlaczego susza nie chroni przed powodzią?
Paradoksalnie, długotrwała susza zwiększa ryzyko podtopień i powodzi błyskawicznych. Wysuszone, zbite gleby nie przyjmują wody, przez co deszcz spływa powierzchniowo, tworząc nagłe wezbrania w małych rzekach i ciekach wodnych. IMGW już wydał ostrzeżenia hydrologiczne, wskazując na możliwość gwałtownego wzrostu poziomów wód i przekroczenia stanów ostrzegawczych.
Szczególnie zagrożone są obszary zurbanizowane, doliny rzeczne i tereny o niskiej przepuszczalności gruntu – takie jak wiele miejscowości w okolicach Tarnowa.
Apel do mieszkańców
Służby ratunkowe i meteorolodzy apelują o czujność i bieżące śledzenie komunikatów. Warto zabezpieczyć posesje i udrożnić studzienki.
Małopolska stoi dziś między dwiema skrajnościami – skrajnym deficytem wody i groźbą jej nadmiaru. W obliczu zmienności klimatycznej to niestety coraz częstszy scenariusz.
