Za nami ostatnie przygotowania Lechii przed meczem z LKS-em Goczałkowice-Zdrój

2 dni temu

Po remisie 1:1 z MKS-em Kluczbork, piłkarze zielonogórskiej Lechii przygotowują się do sobotniego meczu w Goczałkowicach-Zdroju. Początek sezonu to intensywny czas dla wszystkich drużyn, które po serii sparingów w końcu walczą o ligowe punkty.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zawodników Lechii, którzy w piątek pod czujnym okiem trenera Sebastiana Mordala odbyli ostatni trening przed nadchodzącym meczem. Przed sezonem w klubie rozgrywającym swoje domowe spotkania przy ul. Sulechowskiej pojawiły się nowe twarze. Wzmocnienia kadrowe napawają optymizmem, a już w sobotę Lechia stanie przed szansą na pierwsze zwycięstwo w okresie 2025/2026.

O przygotowaniach swoich zawodników mówił trener Lechii, Sebastian Mordal.

Wróciliśmy do klasycznego mikrocyklu. Dwa razy we wtorek, środa, czwartek, piątek już raz. Dzisiaj wyjeżdżamy dzień wcześniej, więc mamy ten przywilej, iż będziemy mogli spokojnie już się wyspać na miejscu. Mikrocykl jak każdy inny. Przepracowaliśmy sobie to, co zakładaliśmy, pod to, co chcemy w sobotę pokazać, więc jesteśmy zadowoleni. Do Goczałkowic-Zdroju na pewno nie jedziemy, jako faworyt. LKS Goczałkowice-Zdrój to drużyna, która pokazała, iż potrafi grać w piłkę i lubi dominować. Można powiedzieć, iż ma podobny styl do naszego, więc na pewno dla kibica będzie to bardzo przyjemny mecz. Natomiast znamy swoje mocne strony, przeanalizowaliśmy też LKS Goczałkowice-Zdrój i mamy plan, jak ich “ugryźć”.

Swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi ostatniego spotkania z Kluczborkiem i nadchodzącego starcia w Goczałkowicach-Zdroju podzielił się z nami prezes Lechii, Maciej Murawski.

Przygotowania mam nadzieję, iż dobre. Natomiast w tym pierwszym meczu źle zaczęliśmy pierwszą połowę. Błąd, który spowodował to, iż straciliśmy bramkę i to na pewno “podcięło skrzydła” chłopakom. Widać było, iż byli nerwowi w pierwszej połowie. Natomiast w drugiej połowie wyglądało to zdecydowanie lepiej i dążyliśmy do tego, żeby odrobić straty, a potem, żeby jeszcze zdobyć drugiego gola. To się nie udało, ale ten remis trzeba szanować, bo to remis z bardzo trudnym przeciwnikiem i po takim nie najlepszym początku tego meczu, więc szanujemy go, natomiast niedosyt zawsze jest, graliśmy u siebie. LKS Goczałkowice-Zdrój to jest zespół, który w tym roku na pewno będzie się liczył w walce o awans. pozostało mocniejszy niż rok temu, więc to będzie trudny mecz, ale inny mecz. W meczu z Kluczborkiem było dużo walki, dużo długich podań. Myślę, iż Goczałkowice-Zdrój grają w inny sposób i to będzie bardziej taki mecz piłkarski. Mam nadzieję, iż my też się dobrze zaprezentujemy i przywieziemy punkty stamtąd, bo bardzo nam zależy na tym, żeby od początku punktować i walczyć o jak najwyższą lokatę.

Początek sobotniego meczu z udziałem zielonogórzan o 13:00, a już w trzeciej kolejce czekać nas będą derby województwa lubuskiego, pomiędzy Stalą Felgenhauer Jasień a Lechią. Mecz zostanie rozegrany w Jasieniu.

Idź do oryginalnego materiału