Za nami pierwszy turnus wytchnieniowy, ale emocje wciąż są żywe….

migranciwpolsce.pl 9 godzin temu


Za nami pierwszy turnus wytchnieniowy, ale emocje wciąż są żywe.

“To był niezwykle poruszający czas. Czas pełen obecności, prawdy i czułości, ale również akceptacji, tolerancji i empatycznego towarzyszenia we wspólnocie. W budowaniu wioski wsparcia. W dzisiejszym świecie, gdzie samotność puka do tylu okien i drzwi, takie bycie i współistnienie ma niesamowitą wartość.

Patrzyłam z zachwytem i wzruszeniem na Was – rodziny dzieci z niepełnosprawnościami.
Na rodziców, których siła, łagodność są nie do opisania. Ich codzienność często jest trudna, ale to, co noszą w sobie, to czyste światło bezwarunkowej miłości oraz zrozumienie dla potrzeb swoich ukochanych dzieci.

Cudowni Wolontariusze i Wolontariuszki – niezwykli, pełni empatii, cierpliwości i otwartych serc.

Niektórzy z Was to znajome twarze sprzed lat, inni poznani jakiś czas temu, a jeszcze inni dopiero teraz– ale każda osoba zostawiła w dzieciach coś pięknego. Obecność, ciepło, oddanie i szczerość było nie do przecenienia. Patrząc na budowanie relacji z dziećmi z miłością, zrozumieniem i delikatnością, czuje ogromną wdzięczność.

Dziękuję

Z wdzięcznością i miłością”

Basia Drewnowska – psycholożka i koordynatorka turnusu wytchnieniowego.

Dziękujemy Fundacji Everest Bieg Firmowy za współpracę przy tegorocznych turnusach!

Ty też możesz przyczynić się do tego dobra i organizacji kolejnych wyjazdów wytchnieniowych.

Wpłać na zrzutkę:
https://zrzutka.pl/z/stowarzyszeniemudita

Zdjęcie: Łukasz Zając




Żródło materiału: Stowarzyszenie MUDITA

Idź do oryginalnego materiału