Nie ma i nigdy nie będzie przyzwolenia na agresję wobec osób, które na co dzień ratują ludzkie zdrowie i życie. Przekonał się o tym 37-letni mieszkaniec powiatu legnickiego, który po udzielonej mu pomocy medycznej zaatakował dyżurującego lekarza, a następnie uciekł z oławskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Mężczyzna próbował opuścić kraj, ale wpadł w ręce policji na lotnisku w Katowicach. Do zdarzenia doszło w środę, 23 lipca, kilka minut przed godziną 20:00. Oficer dyżurny oławskiej policji odebrał zgłoszenie o napaści na lekarza pełniącego dyżur w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Oławie. Według ustaleń funkcjonariuszy 37-latek, któremu wcześniej opatrzono stłuczoną dłoń, zażądał od lekarza długoterminowego zwolnienia lekarskiego. Gdy medyk odmówił, pacjent stał się agresywny – opluł go, uderzył pięścią w krtań i obrzucił wyzwiskami zarówno jego, jak i pozostały personel medyczny. Następnie opuścił szpital, lekceważąc innych pacjentów czekających na pomoc.
73-letni lekarz, mimo ataku, nie wymagał pomocy medycznej. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania agresora, wykorzystując rozpoznanie operacyjne i analizując jego możliwe zamiary. Działania te gwałtownie przyniosły efekt – w piątek, 1 sierpnia, 37-latek został zatrzymany na lotnisku w Katowicach, tuż przed planowanym wylotem na zagraniczne wakacje.
Mężczyzna usłyszał zarzuty znieważ