Żaden typer nie trafił wyniku Sokoła, rozgromiony Kormoran trenera Maja

nos-portal.pl 2 miesięcy temu

PIŁKA NOŻNA. Gorzką pigułkę musieli przełknąć kibice Sokoła Ostróda, którzy obejrzeli sobotnią porażkę z Mrągowią Mrągowo. Jeszcze większy szok przeżyli sympatycy Kormorana Zwierzewo. W Radomnie dobrze zaczął i źle skończył Huragan Morąg.

Tego chyba nikt nie spodziewał się, Sokół przegrał z Mrągowią / Fot. Mariusz Gardecki

Piękna letnia aura chyba za bardzo uspokoiła czujność piłkarzy ostródzkiego Sokoła w meczu 8. kolejki IV ligi z Mrągowią. Lider z Ostródy podejmował przedostatni zespół w czwartoligowej klasyfikacji, zatem wszyscy spodziewali się łatwej wygranej gospodarzy. Wyrazili to też internauci, którzy w przedmeczowym typowaniu wyniku na profilu klubowym. Żaden z kilkudziesięciu typujących nie trafił końcowego rezultatu starcia przy 3 Maja.

Nawet wobec absencji wykartkowanego Jakuba Pieczarki trudno było spodziewać się, iż Trójkolorowi stracą punkty w rywalizacji z Mrągowią, która przed przyjazdem do Ostródy nie wygrała meczu ligowego. Tymczasem goście odważnie poczynali sobie na murawie ostródzkiego pięciotysięcznika. Ale wydawało się, iż gospodarze kontrolują mecz, od 31. min prowadzili choćby po trafieniu Patryka Wieliczko. Zatem niby wszystko było jak tego oczekiwali fani i sztab szkoleniowy Sokoła.

W Ostródzie zespół Mrągowii wygrał swój pierwszy mecz ligowy w okresie 2025/26

Tymczasem ważne dla losów całego spotkania okazały się wydarzenia pod ostródzką bramką tuż przed przerwą i zaraz po wznowieniu drugiej części gry. Najpierw goście wyrównali, strzelając gola do szatni. Drugi kubeł zimnej wody na głowy podopiecznych Marka Śnieżawskiego wylany został w 47. min czyli tuż po wyjściu z szatni. Od tego momentu Trójkolorowi przegrywali 1:2. Całą drugą połowę ostródzianie gonili wynik i postawili wszystko na jedną kartę w doliczonym czasie gry dostali bramkę na 1:3. Na pocieszenie kilkadziesiąt sekund później wynik spotkania na 2:3 ustalił Paweł Kulpa.

Sokół Ostróda - Mrągowia Mrągowo 2:3 (1:1)
1:0 - Patryk Wieliczko (31), 1:1 - (45), 1:2 - (47), 1:3 - (90), 2:3 - Paweł Kulpa (90+2)

Na boiskach w grupie 2 klasy okręgowej w sobotę nie zapunktowały drużyny z powiatu ostródzkiego. W Radomnie dobrze spotkanie z Radomniakiem rozpoczęli piłkarze morąskiego Huraganu. Już w 14. min morążanie objęli prowadzenie po trafieniu Kuby Symanowskiego. Na boisku w Radomnie sprawy potoczyły się ekspresowo. Sześć minut później gospodarze doprowadzili do remisu. Jeszcze przed przerwą ustalony został wynik spotkania, na 2:1 Radomniak strzelił bramkę w 43. min. Goście przez całą druga połowę nie odrobili jednobramkowej straty i przegrali piąty mecz w sezonie.

Radomniak Radomno - Huragan Morąg 1:2 (1:2)
0:1 - Kuba Szymanowski (14), 1:1 - (20), 1:2 - (43)

Bolesny debiut w roli grającego trenera miał Michał Maj, nowy szkoleniowiec Kormorana Zwierzewo. W 8. kolejce zwierzewianie wybrali się do Grabowa, gdzie zmierzyli się z Constractem Lubawa. „Konstruktorzy” ostro zabrali się za rozmontowanie zespołu rywali. Gospodarze wykorzystali wszystkie słabości Kormorana, prezentowali się lepiej motorycznie i piłkarsko. Piłkarze ze Zwierzewa nie mieli argumentów do tego by chociaż przez chwilę nawiązać walkę z gospodarzami. Kormoran mecz w Grabowie zakończył najwyższą porażką w tym sezonie.

Constract Lubawa - Kormoran Zwierzewo 11:1
Bramka dla Kormorana: Oskar Sezonienko
Idź do oryginalnego materiału