Sportowcy trenujący zimą na kalwaryjskim boisku Sahara mają wielki problem. Dym z pobliskich nieruchomości zatruwa im życie. Jak wspominają lokalni dziennikarze - nie o to chodzi w sporcie, żeby umierać później na raka.
Wieczorami na kalwaryjskiej Saharze trenują młodzi ludzie. Ich pasją jest piłka nożna i chcieliby poprawiać jakość swoich umiejętności. Niestety zimą jest problem
Nowe boisko ze sztuczną nawierzchnią miało dać młodym sportowcom możliwość trenowania przy każdej aurze. Niestety, nie mróz czy deszcz jest ich największym wrogiem, ale smog, duszący dym wydobywający się z okolicznych kominów... Jak długo jeszcze? - zadają pytania dziennikarze z Regionalnego Redyku TUTAJ.
Nagrali oni, jak w ostatnich dniach wyglądają treningi młodych piłkarzy.
Na nagraniu widać wyraźnie, iż z jednego z domów unosi się gesty dym, który wlatuje bezpośrednio na boisko i tym samym w płuca graczy.
Czy przez mieszkańców będzie to najbardziej nietrafiona inwestycja Gmina Kalwaria Zebrzydowska i MKS Kalwarianka? Dlaczego młodzi muszą umierać na raka przez sąsiadów? Kto ma przeciwdziałać Małopolska Policja, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie czy Małopolski Urząd Wojewódzki? - pytają wyraźnie oburzeni dziennikarze Redyku.
Komentujący post na Facebooku zauważają, iż w aplikacji Ekointerwencja, Kalwaria posiada bardzo dużą ilość zgłoszeń naruszeń jakości powietrza. Niestety niewielka liczba z nich została zweryfikowana.
W ciągu ostatniego roku na 158 zgłoszeń, w 6 przypadkach wykryto naruszenie, w 14 nie wykryto, 13 jest w trakcie weryfikacji, a 125 czeka na weryfikację. To jedna z największych liczb w całej okolicy, a największa w powiecie wadowickim.