Zagadka remontu DK82 (Łęczna – Puchaczów) rozwiązana. GDDKiA wyjaśnia, dlaczego zrywany jest nowy asfalt!

1 dzień temu

Od tygodni mieszkańcy Łęcznej i okolic z niedowierzaniem patrzyli na prace drogowe na niedawno wyremontowanym odcinku drogi krajowej nr 82, łączącej Łęczną z Puchaczowem.

W mediach społecznościowych mnożyły się pytania i domysły. Teraz znamy oficjalny powód. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśniła, iż powodem ponownego remontu jest wadliwa nawierzchnia, która nie przeszła badań jakościowych.

Sprawa budziła ogromne emocje, zwłaszcza iż od poprzedniego, gruntownego remontu minęły zaledwie dwa lata. Kierowcy skarżyli się, iż po zerwaniu wierzchniej warstwy asfaltu droga stała się niebezpieczna i trudna do pokonania, szczególnie w nocy. Frustrację potęgował fakt, iż jest to trasa o kluczowym znaczeniu i dużym natężeniu ruchu.

„Droga o największym natężeniu przez pół roku choćby asfaltu prawdopodobnie nie będzie miała” – pisał jeden z zaniepokojonych mieszkańców w wiadomości do lokalnego portalu LLE24.pl.

Oficjalne wyjaśnienie: Wada materiału

Kres spekulacjom położył Andrzej Chwedziak, który w mediach społecznościowych udostępnił oficjalną odpowiedź z lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W piśmie z 25 listopada br. czytamy, iż obecne prace są koniecznością.

Screenshot

GDDKiA informuje, iż „wymiana warstwy ścieralnej nawierzchni jezdni drogi krajowej 82 na odc. od km 25+750 do km 30+960 prowadzona jest ze względu na uzyskane negatywne wyniki badań laboratoryjnych masy bitumicznej wchodzącej w skład przedmiotowej warstwy”.

Mówiąc prościej: materiał użyty do położenia ostatniej, wierzchniej warstwy asfaltu nie spełniał wymaganych norm jakościowych.

Dobra wiadomość: Remont na koszt wykonawcy

Kluczową informacją, która z pewnością uspokoi podatników, jest fakt, iż ponowne prace nie obciążą budżetu państwa. Jak podkreśla GDDKiA w swoim piśmie, wymiana nawierzchni odbywa się w ramach rękojmi.

„Niniejszym wadliwa warstwa zostanie wymieniona staraniem i na koszt Wykonawcy robót” – czytamy w dokumencie. Oznacza to, iż firma odpowiedzialna za pierwotny remont musi naprawić swój błąd na własny koszt.

Zła wiadomość: Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość

Choć wyjaśnienie jest logiczne, dla kierowców oznacza to trudny okres. Jak informowali mieszkańcy, zarządca drogi uzależnia położenie nowej warstwy asfaltu od warunków pogodowych – średniodobowa temperatura musi przekroczyć 5 stopni Celsjusza. W praktyce oznacza to, iż prace najprawdopodobniej ruszą dopiero na wiosnę. Do tego czasu kierowcy poruszający się jedną z najważniejszych tras w regionie będą musieli zmagać się z utrudnieniami i zachować szczególną ostrożność.

Idź do oryginalnego materiału