
Kolorowy mural pierwszy raz został częściowo zdewastowany na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, a więc niedługo po jego powstaniu. Teraz jesteśmy w przedświątecznym rozgardiaszu w związku z Wielkanocą. Czyżby ktoś próbował wdrożyć jakąś nową przedświąteczną tradycję związaną z wyznawaniem miłości akurat na muralu na szczycie bloku przy ul. Jesiennej 11? jeżeli tak, to czas z nią skończyć.
Przypomnijmy… Kolorowy mural przedstawiający parę w tańcu powstał, aby upamiętnić druha Wacława Milke, założyciela Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka”, twórcy i wieloletniego organizatora Dni Historii Płocka, pomysłodawcy organizowanego od 1990 roku corocznego spotkania maturzystów pod Dzwonem Pokoju na placu 13 Straconych.
Iskrząca się od kolorów, wysoka na 36 metrów, mająca 10,5 metra szerokości praca została odsłonięta na początku października 2024 r.
Czytaj: W Płocku powstanie nowy mural na szczycie jednego z wieżowców? Wiemy, jak miałby wyglądać
Zamysł autora pracy – grafika miasta Roberta Parzychowskiego – utrzymał się jednak zaskakująco krótko. Już 14 grudnia 2024 r. mural stał się przestrzenią do wyznania czyjegoś uczucia do niejakiej „myszki”. Dopełnieniem deklaracji miłości było serduszko. Najwyraźniej uczucie było na tyle gorące, iż mieli się o nim dowiedzieć – wpierw – sąsiedzi i mieszkańcy osiedla, później reszta przypadkowo przechodzących lub przejeżdżających płocczan. A finalnie dowiedzieli się choćby widzowie jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych, kiedy w płockim ratuszu szacowali koszty usunięcia napisu.
W miniony piątek jeden z użytkowników Facebooka na grupie „Łączy nas Płock” napisał: „Zakochany wandal znowu w akcji”. Tym razem zabrakło tylko serduszka.
Jedna z komentujących pań stwierdziła, iż „to już nie jest zabawne”.
Zgadzamy się – nie jest ani trochę. Starczy już! Wyznawać miłość można na wiele innych sposobów, zostawiając mural w spokoju. I tak, aby nie było z tego powodu żadnych (a tym bardziej ponownych) kosztów związanych z zamalowaniem napisu.
Foto:: KB