Zakończył sie Memoriał Wagnera. „Polscy kibice są niesamowici” (ZDJĘCIA)

1 rok temu

W ostatnim spotkaniu kończącym XX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera Polska przegrała z Włochami 1:3. Siatkarze Włoch odnieśli drugie zwycięstwo i zostali triumfatorami turnieju. Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce. – Nie jestem w stanie zrozumieć, jak to możliwe, iż na towarzyskim turnieju trzy razy z rzędu mamy komplet publiczności. Polscy kibice są niesamowici – podkreślał Słoweniec Klemen Cebulj, który na co dzień występuje w naszej PlusLidze.

W ostatnim starciu w TAURON Arenie Kraków Polacy walczyli z mistrzami świata – Włochami, a stawką meczu było pierwsze miejsce w XX Memoriale Wagnera. Włosi wygrali pewnie dwa sety, biało-czerwoni po kilku zmianach w składzie wrócili do gry w trzecim secie, ale w kolejnej odsłonie Italia zwyciężyła do 17. W naszej ekipie widać było, iż pojawiają się problemy zdrowotne, z boiska zszedł m.in. wracający do pełnej dyspozycji Bartosz Kurek. Biało-czerwoni grali od tej pory trzema nominalnymi przyjmującymi. Ostatecznie musieli uznać wyższość rywali.

W końcowej klasyfikacji turnieju zwyciężyła reprezentacja Włoch, która pokonała 3:0 Francję, uległa 2:3 Słowenii i ograła 3:1 Polskę. Drugie miejsce zajęła Słowenia, trzecie Polska, a czwarte Francja.

Każdego dnia na meczu biało-czerwonych w TAURON Arenie był komplet ponad 15 tysięcy kibiców. – Nasza siatkówka tak się rozrosła, iż wypełnione hale na Memoriale już nie dziwią, prawdopodobnie znaczenie miał też fakt, iż w tym roku do Krakowa przyjechały same najmocniejsze drużyny w Europie – mówi Mirosław Rybaczewski, mistrz świata i mistrz olimpijski ze złotej drużyny Wagnera. – XX Memoriał z pewnością można zaliczyć do udanych, trzy dni hala była wypełniona do ostatniego miejsca, a Mazurek Dąbrowskiego wybrzmiał jak nigdy dotąd – cieszy się Cezary Mróz, prezes Fundacji Huberta Jerzego Wagnera. – Mam nadzieję, iż cieszą się też wszystkie zespoły i doceniają naszych fantastycznych fanów. W Krakowie mieliśmy przez ten weekend super emocje sportowe ale i także dla wielu turystów okazję do zwiedzania i zabawy między meczami, jak i po nich. Mamy nadzieję, iż jubileuszowy Memoriał był dokładnie takim, na jaki trener Hubert Wagner zasłużył – dodaj

– To coś niesamowitego, trzy dni i hala nabita po brzegi – mówi Karol Kłos. – Przy takiej liczbie ludzi chciałoby się zawsze wygrywać, ale czasem to nie jest możliwe. Mam nadzieję, iż już w najbliższych tygodniach sprawimy jeszcze naszym wspaniałym fanom trochę euforii – dodaje.

Dla wszystkich zespołów krakowski turniej był jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami Europy.

1 z 53

fot. KRKnews.pl

Patrycja Bliska

Idź do oryginalnego materiału