ZAKSA praktycznie straciła szansę na wygranie grupy w Lidze Mistrzów

9 miesięcy temu

Tym samym podopieczni Tuomasa Sammelvuo praktycznie stracili szanse na wygranie swojej grupy. Po czterech kolejkach mają bowiem na koncie sześć punktów, a do ekipy z Turcji tracą ich pięć. A do zakończenia tego etapu zostało tylko po dwa mecze. Z czego przyjdzie się im mierzyć z outsiderami z greckiego Olimpiakosu Pireus (pełna tabela TUTAJ).

To wszystko jest o tyle ważne, iż tylko triumfator każdego z pięciu zestawień pierwszego etapu uzyska bezpośredni awans do ćwierćfinału. Pięć ekip z drugich lokat i najlepszą z trzecich czekają natomiast baraże.

Co do samego starcia to już na samym początku zarysowała się przewaga gości, na co wpływ miała ich postawa na zagrywce. Po bombach Bedirhana Bulbula i Matthewa Anderson odskoczyli oni na 14:8. Kędzierzynianie jednak nie mieli zamiaru odpuszczać i stopniowo niwelowali dystans, aż zostały tylko dwie piłki różnicy (20:22). Niestety finisz premierowej odsłony należał już do rywali.

Wydawało się, iż to podziałało na gospodarzy niczym zimny prysznic, albowiem drugą partię „zaczęli” od prowadzenia 5:2. Z biegiem czasu jednak team znad Bosforu nie tylko odrobił straty, ale i zaczął powiększać kapitał na swoją korzyść. Przez pewien czas dość delikatnie, ale od stanu 15:12 przyjezdni już wyraźnie panowali na parkiecie, zwyciężając finalnie do 17.

Po kolejnej zmianie stron wynik dość długo oscylował w okolicach remisu. Od remisu po 7 ekipa Mustafa Kavazy znowu jednak zaczęła uciekać, mniej lub bardziej sugestywnie. Cień szansy pojawił się jeszcze w momencie gdy po kontrze Bartosza Bednorza team w którym gra przegrywał „tylko” 19:22, gwałtownie jednak miejscowi sami ją pogrzebali…

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ziraat Bankasi Ankara 0:3 (21:25, 17:25, 21:25)
ZAKSA: Janusz (1 pkt), Bednorz (12), Takvam (8), Kaczmarek (4), Paszycki (5), Szymański (8), Sohji (libero) oraz Kluth (5), Chtigoi, Gil, Zapłacki.

Idź do oryginalnego materiału