ZAKSA triumfowała w Gdańsku grając bez trzech podstawowych siatkarzy

3 godzin temu

Z powodu różnego rodzaju urazów zagrać nie mogli przyjmujący Bartosz Kurek (oko) i Rafał Szymura (kostka), z kolei środkowego Mateusza Porębę z gry wykluczyła choroba. Ich zastępy spisali się jednak bardzo dobrze.

Aczkolwiek należy mieć na uwadze, iż wynik starcia na Wybrzeżu może być lekko zwodniczy. Albowiem dwie z trzech partii zakończyły się minimalną potrzebną do tego różnicą, a i w pozostałej były ledwie trzy „oczka” dysproporcji. Do tego w inauguracyjnej gra toczyła się na przewagi.

Nie tylko dlatego jednak miejscowi wówczas najbliżej byli wygranej. „Zaczęli” od prowadzenia 8:5. Na szczęście kędzierzynianie nie tylko nie dali się im bardziej rozpędzić, ale i niebawem sami mieli więcej punktów na koncie. Od stanu 12:10 dla nich wynik jednak oscylował wokół remisu. Niemniej pierwsi tzw. setową mieli gospodarze. Nie wykorzystali jej i niedługo się to na nich zemściło.

ZAKSA wygrała w Gdańsku

To ich wyraźnie podrażniło bo po zmianie stron wygrali cztery pierwsze piłki. I to sprawiło, iż na dłuższy czas wiedli prym także na tablicy wyników. Aż do 13:10. Od tego momentu nasi siatkarze wygrali osiem z kolejnych dziewięciu akcji. Rywale też jednak się nie poddali i niebawem mieliśmy remis po 19. Na szczęście przypomniał o sobie Mateusz Rećko i natchnął swój team do triumfu 25:22.

Trzecia odsłona od początku była bardzo wyrównana. W pewnym momencie goście zaczęli coraz bardziej przejmować inicjatywę. I było już 16:13 dla nich. Gdańszczanie jednak się nie poddali i nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie 23:22. I mało kto wówczas przypuszczał, iż więcej już w tym starciu nie zapunktują.

Tym samym podopieczni Andrei Gianiego mają po trzech grach sześć „oczek” na koncie w tabeli PlusLigi. To daje im w tej chwili siódmą pozycję (pełne zestawienie TUTAJ).

Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (26:28, 22:25, 23:25)
ZAKSA: Janusz (1 pkt), Grobelny (19), Takvam (5), Rećko (20), Urbanowicz, Szymański (4), Shoji (libero) oraz Smith (3), Kubicki i Nowowsiak (libero).

Idź do oryginalnego materiału