„Wszystkim, którzy nas wspierali, rekomendowali i pisali do PFRON, aby nas ratować, z całego serca dziękuję w imieniu wychowanków Stowarzyszenia i uratowanych pracowników” – napisała w mediach społecznościowych Maria Król, przewodnicząca stowarzyszenia.Dodała, iż problem nie został rozwiązany na 100 proc., bo stowarzyszenie „Krok za krokiem” czeka jeszcze walka o pomoc dla Środowiskowego Domu Samopomocy „Krok dalej” w Białobrzegach.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Wniosek Stowarzyszenia Krok za krokiem z negatywną oceną! "Zatrudnienie może utracić blisko 50 osób"Taka była cenaPrzypomnijmy, działające już 35 lat Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” prowadzi na Zamojszczyźnie 10 placówek dla osób z niepełnosprawnościami oraz inne formy wsparcia. Pomocą objętych jest około 250-300 osób z najcięższymi dysfunkcjami oraz ich rodziny. Wsparcia udziela im ponad 200 pracowników. Placówki finansowane są z różnych źródeł, m.in. z dotacji oświatowej (Zespół Szkół Specjalnych), NFZ (NZOZ Ośrodek Rehabilitacyjno-Terapeutyczny), PFRON (Warsztat Terapii Zajęciowej) czy środków rządowych (ŚDS).Z powodu braku rozwiązań systemowych niektóre placówki, w tym Kompleks Wspomaganego Mieszkalnictwa, są finansowane tylko z projektów PFRON w konkursach. W ostatnich latach PFRON wspierał stowarzyszenie kwotą w wysokości 7 mln zł rocznie (ostatni projekt PFRON realizowany był do końca pierwszego kwartału br.), ale w konkursie na lata 2025-2028 projekt „Krok za krokiem” po raz pierwszy w historii otrzymał negatywną ocenę, która wynikła z wpisania do wniosku dofinansowania do działalności ŚDS, które to PFRON nagle – po 14 latach, bo tyle działa placówka w Białobrzegach – uznał za niedopuszczalne (dotychczas co roku przekazywał na działalność ŚDS środki w wysokości ok. 700 tys. zł).PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Radni pójdą do schroniska? Kierownik zaprasza i mówi o pluskwach To mogło przełożyć się na brak wsparcia finansowego dla całości projektu, co postawiłoby pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie co najmniej trzech placówek (z ich wsparcia korzysta około 200 osób z niepełnosprawnościami sprzężonymi, a opiekuje się nimi 50 wyszkolonych osób). Z początkiem kwietnia wzmiankowane placówki mogły zostać bez grosza.Stowarzyszenie nie zamierzało jednak się poddawać i złożyło – zgodnie z procedurami – odwołanie do PFRON. Zmuszone jednak było z projektu wykreślić środki na dofinansowanie dla ŚDS: na niezbędną dodatkową kadrę i transport uczestników. Taka była cena powrotu na ścieżkę ponownej oceny wniosku.Udało się!Maria Król interweniowała m.in. u wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego i marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, wraz z podopiecznymi pojawiła się na spotkaniu Szymona Hołowni z mieszkańcami Zamościa, była też na sesji Rady Miasta Zamość, podczas której radni jednogłośnie podjęli uchwałę wyrażającą wsparcie dla stowarzyszenia w postaci rekomendacji skierowanej do PFRON. – Myślę, iż to tylko jakieś nieporozumienie, bo to pani mogłaby uczyć urzędników pisać wnioski, a nie oni panią – zwrócił się do Marii Król Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miasta Zamość.Prezydent Zamościa Rafał Zwolak obiecał, a następnie pojechał z przewodniczącą stowarzyszenia do Warszawy na spotkanie z wiceministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastianem Gajewskim oraz wiceprezes PFRON Bożeną Borowiec. Widać, iż wszystkie te działania przyniosły skutek. Dzięki zapewnionym 3 kwietnia środkom zagrożone placówki mogą dalej pracować pełną parą.Krok dalejPozostał jedynie problem ze Środowiskowym Domem Samopomocy „Krok dalej” w Białobrzegach (gm. Zamość), który działa na zlecenie Powiatu Zamojskiego i zapewnia kompleksowe dzienne wsparcie społeczne 31 uczestnikom z powiatu zamojskiego, w tym 14 z Zamościa. ŚDS w Białobrzegach jest jedyną w naszym regionie placówką specjalizującą się w oddziaływaniach terapeutycznych wobec dorosłych osób z dysfunkcjami ruchu sprzężonymi z niepełnosprawnością intelektualną lub zaburzeniami neurologicznymi (na 31 uczestników 29 ma sprzężone niepełnosprawności, w tym 24 porusza się na wózkach inwalidzkich). Dlatego wymaga wysokiego poziomu wsparcia we wszystkich czynnościach życia codziennego. Pozostałe ŚDS w powiecie zamojskim – w Zamościu, Krasnobrodzie i Sochach – nie przyjmują osób z tak poważnymi niepełnosprawnościami.PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Ocalić od zapomnienia – festiwal poświęcony GrechucieWszystkich trzeba od poniedziałku do piątku przywozić do ośrodka i odwozić do domu dostosowanym transportem. Niektórzy mają do pokonania w obie strony 80 km. Placówka jest finansowana ze środków budżetu państwa (przez wojewodę lubelskiego), ale przekazywane środki nie wystarczają na bieżącą działalność ŚDS, stąd apel do samorządów o wsparcie swoich mieszkańców, aby mogli być dowożeni na zajęcia do Białobrzegów. Z naszych informacji wynika, iż niektóre gminy poszukują w tej chwili możliwości prawnych wsparcia swoich niepełnosprawnych mieszkańców, ale póki co odpowiedzialność za tych ostatnich przerzucana jest na stowarzyszenie „Krok za krokiem” i na rodziców bądź opiekunów tych osób.Niedawno Krzesimir Dębski, który jest wielkim przyjacielem Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem”, wraz z gośćmi programu „Jaka to melodia?”, wygrał dla zamojskiego stowarzyszenia 14 440 zł.