Latoś [tego roku, w tym roku] rolnicy mają kradzione żniwa. Takiego deszczowego lata nie było u nas bardzo dawno. Tegoroczne żniwa niosą ze sobą nie tylko zapach świeżo skoszonych zbóż, ale także nutę niepokoju. Każdy dzień przynosi pytania o to, czy wystarczy pogody, by zebrać plony, zanim kolejne burze rozmyją ślady trudu i nadziei. Między niebem a ziemią rozgrywa się odwieczna gra: siła człowieka mierzy się z nieprzewidywalnością przyrody.
Wraz z nadejściem wakacji tylko na wsi czuć tę charakterystyczną i niezwykłą woń. To właśnie teraz, gdy zboża dojrzewają pod słońcem, kształtuje się cisza rozległych pól, przerywana tylko śpiewem skowronka i odległym turkotem maszyn. Między łanami pojawiają się postacie, dla których każda kłos, każde źdźbło mają swój ciężar i znaczenie. Letni czas żniw to nie tylko codzienność, ale także symbol trwającego od pokoleń wysiłku i pragnienia, by zachować to, co najcenniejsze. W tej aurze powracają echa dawnych lat, kiedy zbiór był czymś więcej niż tylko pracą. Stawał się opowieścią o przetrwaniu i sprawiedliwości, o władzy nad ziemią i jej tajemnicach.
Dlaczego latoś rolnicy mają kradzione wakacje? No bo cóż z tego, iż przez cztery dni będzie piękne słońce, kiedy za chwilę przyjdzie ulewa, która sprawia, iż rolnik nie można wyjechać w pole. To uczy i zmusza do pokory wobec cyklu natury i przypomina. Ziemia zawsze zachowuje swoje sekrety. Oddając plon tylko tym, którzy potrafią uszanować jej rytm i wytrwać do końca.
W taki to czas niezmordowane pszczółeczki od dziesiątków milionów lat czynią swoją robotę sprawiając, iż KRAINA POLAN była i jeszcze jest krainą mlekiem i miodom pachnąca i płynącą. Cytuje myśl, która powstała jeszcze w XIX w. Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni ziemi, to człowiekowi pozostaną najwyżej kilka lata życia. Nie będzie pszczół, to nie będzie zapylania, nie będzie zapylania, nie będzie roślin, nie będzie roślin, to nie będzie zwierząt…
Tyle tytułem wstępu. Każdy z nas ma wolność wyboru. Natura czy chemia? Tytułu tego wpisu również nie ma potrzeby tłumaczyć. Polecam zadumać się nad faktem. Podobno już zbudowano sztuczne pszczoły do zapylania. Ośmielę się zatem przypomnieć. Pszczoły nie tylko zapylają ale produkują: pyszny miodek, pyłek, propolis…