Trzecia edycja Tour de Pologne Women w całości wiedzie przez województwo lubelskie. Od 12 do 14 sierpnia mieszkańcy naszego regionu będą mogli podziwiać i dopingować ponad 100 zawodniczek z 20 drużyn, które przystąpią do zmagań.
O ostatnich przygotowaniach i oczekiwaniach względem wyścigu z jego dyrektorem Czesławem Langiem rozmawiał Józef Kufel.
– Postaraliśmy się, żeby wyścig był jeszcze bardziej pokazywany medialnie. Stąd robiliśmy wszystko, żeby wystartowało w nim 7 drużyn World Tour. W ogóle panie mają zarejestrowanych na świecie 14 drużyn. Połowę z nich udało nam się ściągnąć do Polski. To był warunek, żeby była transmisja live również w Eurosporcie. To dla nas było duże wyzwanie finansowe, ponieważ przerzucamy tutaj tę samą technologię, którą mamy, o ile chodzi o realizację telewizyjną, na Tour de Pologne mężczyzn, czyli kamery bezprzewodowe na motorach, helikoptery, samolot. 4 sierpnia zaczynamy we Wrocławiu Tour de Pologne mężczyzn, kończymy ten wyścig 10 sierpnia. Jest dzień przerwy, przyjeżdżamy do Lublina i tutaj już dalej kontynuują panie. jeżeli ktoś nieuważnie będzie patrzył, pomyśli, iż cały czas leci Tour de Pologne, tylko iż dziewczyny się ścigają – śmieje się Czesław Lang.
– Tutaj nie przyjadą słabe zawodniczki. Motywacją dla nich są też transmisje telewizyjne, bo wiadomo, iż każda drużyna ma swojego sponsora, a jak są media, to wystawia najlepszy skład, żeby zawodniczki się pokazały, żeby walczyły o zwycięstwo. Cieszę się bardzo, iż Daria Pikulik, nasza wicemistrzyni olimpijska, już wyleczyła kontuzję, szykuje się bardzo, bardzo mocno do tego występu i będzie próbowała walczyć o zwycięstwo – stwierdza Czesław Lang..
– Mamy wielkie wsparcie dla całego przedsięwzięcia ze strony marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego. Takie miasta jak Zamość, Chełm, Kraśnik, Nałęczów dołączyły do tego, żeby być naszymi partnerami, miastami etapowymi czy startowymi. Naprawdę zapowiada się fajna edycja. Myślę, iż w tym roku zrobimy jeszcze wyższy przeskok. Bo mamy w planach, żeby Tour de Pologne Women wcześniej czy później dołączył do wyścigów World Tour. Już startują tutaj drużyny World Touru, mamy bardzo dobrą opinię, o ile chodzi o organizację, o bezpieczeństwo, o media. Tak iż dużo nam nie brakuje – mówi Czesław Lang.
Oprócz emocji sportowych wyścig pokaże także piękno województwa lubelskiego.
– Zawsze w trakcie Touru mamy takie dwie ścieżki. Po pierwsze emocje sportowe. Ale przy okazji transmisji telewizyjnej będziemy ciągnęli drugą ścieżkę, będziemy mogli pokazywać krajobrazy, będziemy mogli mówić o historii, pokazywać piękno Lubelszczyzny. I nad tym bardzo mocno już pracujemy – wyjaśnia Czesław Lang.
Spodziewa się on tłumów kibiców na trasie wyścigu: – Tour de Pologne mężczyzn w ciągu siedmiu dni ogląda ponad trzy miliony ludzi. I o ile chodzi o panie, widzimy coraz więcej kibiców. Spodziewamy się ludzi przy drogach, tym bardziej, iż kolarstwo jest takim sportem, który jedzie do ciebie. To nie jest sport komercyjny, iż musisz kupić bilet i gdzieś tam jechać. Tu siedzisz w ogródku, plewisz sobie marchewkę i widzisz – o jadą! A za chwilkę można sobie to obejrzeć w telewizji, czy posłuchać w radiu, czy zobaczyć w social mediach.
Koordynatorem tras Tour de Pologne Women jest Ryszard Majkowski, który już nie może doczekać się początku rywalizacji.
– Niesamowity wyścig się zapowiada. Jest świetna obsada, zawodniczki z top topów. I możemy się spodziewać wyśmienitych rywalizacji i współzawodnictwa. Teraz dzięki temu, iż powstało mnóstwo dróg, możemy otworzyć się na atrakcyjność tych tras. Na pokazanie przyrody, na pokazanie wspaniałych miejsc na terenie Lubelszczyzny. Lubelskie to jest w tej chwili najlepsze miejsce na świecie dla kolarstwa – uważa Ryszard Majkowski.
Który z etapów będzie najbardziej wymagający?
– Zdecydowanie trzeci Nałęczów-Kraśnik z dużą amplitudą. To będzie taki typowo interwałowy wyścig. Co prawda to nie są długie podjazdy, najdłuższy ma chyba w granicach dwóch kilometrów, ale o dużym procencie (nachylenia). Maksymalni 14%, a dużo po 10-8%. Zapowiada się megaściganie i już się nie mogę doczekać – stwierdza Ryszard Majkowski.
– To jest naprawdę sport dla twardzieli. Kobiety choćby są troszeczkę bardziej spontaniczne, bo nie mają słuchawek w uszach. Mężczyźni je mają. To jest dyscyplina, są założenia taktyczne, a dziewczyny, jak to dziewczyny. One czasami choćby na przekór sobie atakują. Cały czas jest akcja – dodaje Ryszard Majkowski.
Start i metę pierwszego etapu ulokowano w Zamościu. Drugiego dnia kolarki będą miały do pokonania pętlę wokół Chełma. Finałowy etap będzie natomiast wiódł z Nałęczowa do Kraśnika.
Łączna długość trasy to ponad 333 km.
JK / opr. ToMa
Fot. Łukasz Frączek / Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego / nadesłane
.