Zasada 10-15 metrów gubi kierowców. Służby nie wybaczają, a mandaty się sypią

1 miesiąc temu
Wielu kierowców zapomina o zasadzie 10 i 15 metrów, inni natomiast zwyczajnie ją ignorują. Potencjalne konsekwencje mówią jednak same za siebie. Można zapłacić za to co najmniej kilkaset złotych. Tak może skończyć się parkowanie w niewłaściwym miejscu.
Zasada 10 i 15 metrów dotyczy wszystkich kierowców i wyznacza minimalne odległości od kluczowych elementów infrastruktury podczas parkowania. Wiele mówi się o niej podczas kursu na prawo jazdy, jednak nauka często dość gwałtownie idzie w zapomnienie. Niestosowanie się do niej może wynikać również z braku odpowiedniej liczby miejsc parkingowych w miastach. To jednak nie zwalnia kierowców z obowiązku stosowania się do przepisów.


REKLAMA


Zobacz wideo Parkowanie na przystankach w oku policyjnej kamery


Zakaz zatrzymywania się - zasada 10 metrów. Trzeba pamiętać o pięciu istotnych miejscach
Zgodnie z art. 49. ustawy Prawo o ruchu drogowym zabronione jest zatrzymywanie pojazdu w bliższej odległości niż 10 metrów od:


skrzyżowań,
przejazdów tramwajowych i kolejowych,
przejść dla pieszych,
przejazdów rowerowych.


Taki sam przepis obowiązuje również na drogach dwukierunkowych z dwoma pasami ruchu. Wówczas pojazd nie może zostać zatrzymany zarówno przed, jak i za przejściem dla pieszych. Odległość 10 metrów musi być zachowana także w przypadku parkowania samochodu w pobliżu znaków oraz sygnałów drogowych. Pojazd nie może ich zasłaniać, co przekłada się na większe bezpieczeństwo dla wszystkich uczestników ruchu.


Zakaz parkowania - zasada 15 metrów. Kilkaset złotych mandatu to dopiero początek
W tym samym artykule uwzględniono również sytuacje, w których odległość od danego elementu infrastruktury drogowej musi być jeszcze większa. Zakaz zatrzymywania pojazdów w odległości mniejszej niż 15 metrów odnosi się do dwóch przypadków. Są nimi:


przystanki komunikacji miejskiej - 15 metrów od słupka lub tablicy informacyjnej,
wysepki na jezdniach z jednym pasem ruchu - 15 metrów od krańca wysepki.


Jak informuje serwis Auto świat, mandat za nieprzestrzeganie zasady 10-15 wynosi od 100 do 300 złotych. Kierowca może otrzymać także od 1 do 5 punktów karnych. Ponadto, jeżeli pojazd utrudnia ruch, policja oraz straż miejska mają prawo wnioskować o jego odholowanie. Wówczas konsekwencje będą znaczenie bardziej surowe. Koszt samego odholowania to około 700 złotych. Do tego dojdzie również parking depozytowy - kilkadziesiąt złotych za dobę.


Sprawdź również: Szykują się kolejne zmiany w mObywatelu. Będzie nowy dokument. Polacy w końcu się doczekali
Warto również pamiętać, iż bezwzględny zakaz zatrzymywania pojazdu obowiązuje również między innymi w tunelu, na moście, wiadukcie, jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, o ile zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię czy na pasie między jezdniami.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału