Zastal Zielona Góra przegrał w Szczecinie z Kingiem w 5 kolejce Polskiej Ligi Koszykówki 66-80. Tylko w I kwarcie gra Zastalu dawała nadzieję na walkę o wygraną, od 2 kwarty gra się posypała i King bez problemu ograł gości.
Cała I kwarta była wyrównana, początkowo minimalnie prowadził King 5-4, ale od 3 do ostatniej minuty prowadzenie przejął Zastal.
Bardzo dobrze grał Andy Mazurczak, dużo trafiał Jakub Szumert, Zastal grał dobre, szybkie ataki o w 8 minucie prowadził choćby 18-12 po trafieniu Andy’ego!
Końcówka Zastalu była jednak słabiutka, na parkiet u gospodarzy wyszedł Jovan Novak, zaczął od trójki, a potem poprowadził szczecinian do serii 10-1 i po I kwarcie było 22-19 dla Kinga.
Początek II kwarty to spokojne „rządy” Jovana Novaka, słaby atak Zastalu, szybkie akcje miejscowych kończone kolejnymi punktami i po serii 7-0 King wychodzi na prowadzenie 32-23, a mamy 14 minutę.
Do końca tej kwarty King przeważa, rządzi pod tablicami(22-11 do przerwy!) i jest skuteczny. A Zastal pogubiony w ataku.
Do przerwy 43-35 dla podopiecznych Macieja Majcherka.
W 26 minucie Zastal po rzucie osobistym Fayne’a schodzi na 47-53, ale za chwilę wsad Robertsa, punkty z kontry Popovića i znowu Roberts trafia spod kosza i King ucieka na 59-47, a potem odjeżdża jeszcze bardziej. W końcówce kwarty Zastal wygląda na zespół pogodzony z losem – w każdym razie kiepsko gra w ataku, a gdy nie ma na parkiecie Mazurczaka to w zasadzie nie gra nic w ataku, a iż King gra dobrze w obronie to ma na tablicy coraz lepszy wynik.
Po 30 minutach 65-51.
O 4 kwarcie trzeba napisać po prostu, iż była, iż King wykorzystywał wszystkie słabości Zastalu i spokojnie zgarnął 2 punkty. Zastal grał słabiutko w ataku, przegrywał wyraźnie zbiórki i w ostatniej części meczu jakby czekał na jego zakończenie.
Nadeszło z wynikiem 80-66 dla Kinga.

6 godzin temu






