Koszykarze Orlenu Zastalu Zielona Góra wygrali 85-83 z Dzikami Warszawa w 27 kolejce PLK. Nasz zespół jest już niemal pewny utrzymania.
Zastalowcy znakomicie rozpoczęli mecz – piłka krążyła między graczami Vladimira Jovanovića popisowo i nasza ekipa była skuteczna.
Od stanu 4-5 Zastal po znakomitych zespołowych akcjach zdobył 15!!! punktów z rzędu bez odpowiedzi rywali i prowadził 20-4.
Znakomicie grał Szymon Wójcik, który w 5 minut zdobył 10 punktów trafiając m.in. dwie trójki!
W końcu w 6 minucie Dziki się przełamały. Najpierw wolne trafił Andre Wesson, potem sprzedał Zastalowi trójkę, wolne trafił Jarosław Mokros i przewaga Zastalu zaczęła topnieć.
Teraz serię 10-2 zaliczyły Dziki i zeszły na 16-22. Zastal na szczęście potrafił się ogarnąć, kwartę trójką zamknął Nichols, a po 10 minutach było 27-17 dla zielonogórzan.
Drugą kwartę trójką zaczął Nichols, a potem był show Filipa Matczaka. W 2 minuty zdobył 10 punktów, zaliczał asysty, grał znakomicie. Zastal miał dzięki temu już 17 punktów przewagi! W 14 minucie prowadził 40-23. Po czasie dla gospodarzy…prowadzenie wzrosło. Po trójce Perry’ego nasza ekipa prowadziła już 43-25.
Ale znów przysnęła. Kilka błędów, w Dzikach trójki zaczął trafiać Joesaar i przewaga Zastalu spadała. Po serii 9-0 dla drużyny ze stolicy goście prowadzili już tylko 43-34, potem było choćby tylko 7 punktów różnicy, a po 20 minutach Zastal wygrywał 51-42.
Początek 3 kwarty to niestety słabsza gra Zastalu i po 3 minutach i 39 sekundach Dziki wyrównały! Zastal przegrywał walkę pod obydwoma koszami, a gospodarze byli bardzo skuteczni z każdego miejsca.
Po trójce Comithiera było 54-54. Potem Comithier wyprowadził zespół z Warszawy na pierwsze prowadzenie w meczu 57-54, a Zastal błądził. Przez prawie 8 minut zielonogórzanie trafili z gry tylko raz(trójka Wójcika!). W końcu przełamanie – trzypunktowa akcja Perry’ego i Zastal wygrywa 60-59.
Na koniec dwoma koszami błysnął Fifi, a przed 4 kwartą było 66-62 dla Zastalu.
W połowie ostatniej kwarty Zastal prowadził 73-67, ale znów zaczęły się wielkie błędy w ataku i goście zdobyli 8 punktów z rzędu i na 4 minuty przed końcem wygrywali 75-73, a trójkę trafił znowu Joesaar.
Końcówka emocjonująca – na 90 sekund przed końcem tylko punkt straty Zastalu po punktach Kołodzieja.
Na 19 sekund przed końcem 2 osobiste Nicholsa i Zastal prowadzi 83-80!!! Ale Łabinowicz fauluje Comithiera przy rzucie za 3 i na 5.9 sek przed końcem remis! 83-83.
Zastal ma piłkę meczową. I Kołodziej zdobywa 2 punkty!!! Zastal zwycięża.